Zmasakrowany beniaminek - relacja z meczu Warta Poznań - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

Warta Poznań w meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski chciała się przełamać i poprawić nastroje w zespole. Nikt jednak nie przypuszczał, że Zielonym pójdzie tak łatwo. Spotkanie bardzo dobrze ułożyło się dla poznaniaków. KSZO spotkanie kończyło w dziewiątkę, co poskutkowało porażką 0:6.

Poznaniacy, po przegranych meczach z ŁKS Łódź i Widzewem Łódź, chcieli się zrehabilitować i wygrać z KSZO. Beniaminek pierwszej ligi udanie rozpoczął sezon, mając na swoim koncie siedem punktów. Nic więc dziwnego, że Warta podchodziła do tego meczu z małymi obawami.

Mecz ułożył się jednak dla poznaniaków bardzo dobrze. Już w 10. minucie sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny. Piotr Reiss dośrodkował do Marcina Klatta, który został powalony na ziemię. Arbiter główny początkowo pokazał, że faulu nie było, ale po sygnalizacji sędziego liniowego odgwizdał jedenastkę. Pewnym egzekutorem okazał się Tomasz Magdziarz. Później gra toczyła się w środku pola. Podwyższyć wynik mógł podwyższyć Maciej Wichtowski, jednak posłał piłkę minimalnie obok bramki.

KSZO sytuacji szukało głównie w strzałach z dystansu, ale podopieczni Robert Kasperczyka mieli rozregulowane celowniki. Bliski wyrównania był Krystian Kanarski, którego strzał z narożnika pola karnego z trudem obronił Łukasz Radliński. W 35. minucie Tomasz Ciesielski popełnił fatalny błąd, co bez litości wykorzystał Reiss, który z bliskiej odległości pokonał Waldemar Sotnicki.

Na drugą połowę goście wyszli z założeniem odrobienia strat, ale ich zapał bardzo szybko został ostudzony. W 54. minucie Marcin Klatt wychodził na sytuację sam na sam z bramkarzem KSZO, ale został powalony przez Michała Stachurskiego. Sędzia podyktował kolejny rzut karny i wyrzucił z boiska obrońcę ostrowieckiego zespołu. Jedenastkę, w identyczny sposób jak w pierwszej połowie, pewnie wykonał Magdziarz. Najgorsze dla gości miało dopiero nadejść. W 58. minucie brutalny faul popełnił Adam Cieśliński, za co zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Warta grając z przewagą zaczęła atakować z większym rozmachem. W dobrej sytuacji znalazł się rozgrywający dobre zawody Marcin Wojciechowski, ale gdy znalazł się sam przed Sotnickim, został w ostatniej chwili powstrzymany przez obrońcę. Do siatki bramki rywala udało mu się trafić w 63. minucie. Pomocnik Zielonych uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się rykoszetem od obrońcy, co zmyliło Sotnickiego, który nie był wstanie interweniować. Trzy minuty później poznaniacy zadali kolejny cios, gdy Marcin Klatt wykorzystał sytuację sam na sam.

KSZO skupiło się na defensywie i do końca spotkania byli wstanie oddać tylko dwa niecelne strzały z dystansu autorstwa Adriana Frańczaka. W szeregach Warty drugiego gola mógł zdobyć Reiss, ale jego ładne uderzenie z woleja trafiło w boczną siatkę. Wynik ustalił w 87. minucie Jacek Kopaniarz, który z najbliższej odległości udem wpakował futbolówkę do bramki po dośrodkowaniu Pawła Ignasińskiego.

Poznaniacy w całym meczu zdobyli sześć bramek, choć gdyby w końcówce zagrali z większą determinacją, mogliby jeszcze bardziej dobić rywala. Do śmielszych ataków zachęcał swoich podopiecznych Bogusław Baniak, który co chwili domagał się kolejnych bramek.

Warta Poznań – KSZO Ostrowiec 6:0 (2:0)

1:0 - Magdziarz (k.) 11'

2:0 - Reiss 35'

3:0 - Magdziarz (k.) 55'

4:0 - Wojciechowski 63'

5:0 - Klatt 66'

6:0 - Kopaniarz 87'

Składy:

Warta Poznań: Radliński – Ignasiński, Wichtowski, Bartkowiak, Otuszewski (85' Gułajski), Bekas, Miklosik (72' Kopaniarz), Magdziarz, Reiss, Wojciechowski, Klatt (79' Pawlak).

KSZO Ostrowiec: Sotnicki – Stachurski, Ciesielski, Matuszczyk, Kajca (47' Wieczorek), Cieśliński, Dybiec, Sobczyński, Kanarski (61' Cieciura), Robaszek (72' Frańczak), Folc.

Żółte kartki: Bartkowiak, Klatt (Warta) oraz Cieśliński (KSZO).

Czerwone kartki: Stachurski /54' za faul/, Cieśliński /58' za drugą żółtą/ (obaj KSZO).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 2500

Źródło artykułu: