Twitter sceptyczny po wygranej Polaków nad San Marino. "Teraz czekamy na Anglię"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od prawej: Karol Świderski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od prawej: Karol Świderski

Reprezentacja Polski pokonała 7:1 najsłabszą w naszej grupie kadrę San Marino. Niechlubnym momentem była strata bramki. "Trochę to przerażające", "Mecz bez historii" - to tylko niektóre z opinii ekspertów na Twitterze.

Ostatecznie Polacy wygrali w wyjazdowym meczu z San Marino aż 7:1. Bramki zdobyli Robert Lewandowski (dwie), Karol Świderski, Karol Linetty oraz Adam Buksa (trzy). Zainkasowali niezwykle cenne trzy punkty. Można jednak było mieć zastrzeżenia do ich gry.

Szczególnie, kiedy zespół początkowo grał w drugiej połowie bez Roberta Lewandowskiego, z czasem jednak było coraz lepiej. Gdyby nie ta stracona bramka, która jest historycznym wydarzeniem dla reprezentacji San Marino. Niezwykle rzadko udaje im się zdobywać gole.

Michał Kołodziejczyk, były redaktor naczelny WP SportoweFakty, docenił Adama Buksę, który zdobył trzy bramki, więcej niż sam Robert Lewandowski.

Rafał Gikiewicz, bramkarz Augsburga, zwrócił uwagę na przeciwników. Zagrali dobre pięć minut i zdobyli bramkę. Już drugą w tym roku, choć to może brzmieć nieco śmiesznie.

Pozytywów starał się szukać Roman Kołtoń i wymienił jednym tchem, co zapamięta z tego spotkania.

Marek Wawrzynowski z WP SportoweFakty wypunktował to, co było złe. Stwierdził, że pewne kwestie są nieco przerażające.

Były też plusy, minusy oraz porównanie do piłki nożnej plażowej od Krzysztofa Sędzickiego, dziennikarza naszego serwisu.

Adam Dawidziuk oraz Michał Zachodny zwrócili uwagę na Nicolę Zalewskiego. Ich zdaniem zaprezentował się dobrze, a jego powołanie nie jest przypadkowe.

Czytaj też:
El. MŚ 2022. Bohater Polaków optymistycznie po meczu z San Marino. "Myślę, że stać nas na zdobycz punktową"
Wstydliwa statystyka. Polska jest ulubionym przeciwnikiem San Marino

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Źródło artykułu: