Adam Nawałka objął reprezentację Polski po Waldemarze Fornaliku. Pracę natomiast stracił w 2018 roku, kiedy Biało-Czerwoni zaliczyli nieudany występ na mistrzostwach świata w Rosji.
Następnie zatrudniono Jerzego Brzęczka. Jak po latach przekazał Zbigniew Boniek, ówczesny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej brał pod uwagę zupełnie inną kandydaturę.
Chodzi o Gianniego De Biasi, który pracował m.in. z Torino FC i reprezentacją Albanii. Awansował z nią nawet na mistrzostwa Europy. - Rozmawiałem z nim. Był chętny - powiedział Boniek w programie "Hejt Park".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci
- Chciałem go na trenera reprezentacji po Nawałce. Był jednak pewien problem. On grał ewidentnie trzema środkowymi obrońcami - dodał były prezes PZPN.
Zbigniew Boniek przyznał, że musiał zadecydować, czy wybierze trenera krajowego, czy zagranicznego. Ostatecznie podpisał kontrakt z Jerzym Brzęczkiem, który poprowadził Polaków do awansu na Euro 2020.
Co ciekawe, w listopadzie poprzedniego roku sam De Biasi, w wywiadzie dla WP SportoweFakty, przyznał, że rozmawiał z Bońkiem o poprowadzeniu polskiej kadry (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
- Paulo Sousa zrezygnował z dwóch piłkarzy. Już wiadomo, kto obejrzy mecz z Albanią z trybun
- Polacy wstydu nie przynieśli, ale przegrali z Brazylią. Spektakularny gol bramkarza na osłodę