Polska musi gonić. Jej najwięksi rywale zagrają ze sobą

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Polska jest na czwarta w grupie eliminacji MŚ 2022. W czwartek podejmie Albanię, może wyprzedzić rywala w tabeli i przybliżyć się do miejsc premiowanych awansem bądź barażami. Równolegle dojdzie do starcia na szczycie Węgier z Anglią.

Kadencja selekcjonera Paulo Sousy rozpoczęła się trzema rozegranymi w marcu meczami w eliminacjach MŚ 2022. Portugalczyk zajmował się poznawaniem kadrowiczów, poszukiwaniem odpowiedniej jedenastki i ustawienia. Efektem wszystkich kombinacji było wywalczenie czterech punktów za remis 3:3 z Węgrami i zwycięstwo 3:0 z Andorą. Pierwsze zgrupowanie pod wodzą Sousy zakończyło się porażką 1:2 z Anglią i potraktowane zostało jako przetarcie, etap przygotowań do Euro 2020.

Później reprezentacja Polski nie zrobiła furory w mistrzostwach Europy, broniła źle i atakowała przeciętnie, odpadła po trzech meczach w grupie. Wspomniane zwycięstwo z Andorą pozostaje zresztą jedynym w ośmiu meczach zespołu Sousy. Nadszedł wrzesień i nie ma już czasu na szukanie alibi i wymówek. Trzeba punktować w eliminacjach mistrzostw świata, a najbliższa okazja, której nie można zmarnować, będzie na PGE Narodowym w meczu z Albanią. Jak dotąd to drużyna Edoardo Reji jest wyżej w tabeli, na trzecim miejscu z sześcioma punktami.

- Podchodzimy z dużym respektem do Albanii, ponieważ wiemy na co ją stać. Analizowaliśmy jej grę i to mocna drużyna - mówi obrońca Kamil Glik. - Pracowaliśmy przed ostatnie dni nad taktyką i stałymi fragmentami gry. Atmosfera w zespole jest dobra mimo problemów kadrowych, szczególnie w ofensywie. Brakuje nam trochę kontuzjowanych zawodników, ale trzeba sobie radzić bez nich. Mam nadzieję, że zastępcy wejdą w ich buty i udowodnią, że mają na tyle jakości, żeby grać w reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał

Wspomniane przez Glika absencje dotyczą między innymi Mateusza Klicha, Kacpra Kozłowskiego, Piotra Zielińskiego, Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka. Paulo Sousa zapewnia na przekór problemom, że nie czuje się pechowcem, a jakość jego podopiecznych pozostaje wyższa niż Albańczyków. - Teraz trzeba to pokazać na boisku - mówi selekcjoner. Jak dotąd Polska jest niepokonana w starciach z najbliższym przeciwnikiem. W pierwszej dekadzie tego wieku co prawda skromnie, ale zwyciężała z nim w meczach towarzyskich, a od 2008 roku drużyny nie rywalizowały ze sobą.

Kadra powraca na PGE Narodowy po blisko dwóch latach nieobecności - w tym miejscu odnosiła zwycięstwa niezbędne do awansu na trzy ostatnie duże turnieje piłkarskie. Polska w tym miejscu nie poniosła porażki w eliminacjach od ponad ośmiu lat i kadencji selekcjonera Waldemara Fornalika. Twierdza była niedostępna dla piłkarzy, od kiedy została zamieniona w szpital. PZPN nie spodziewa się kompletu publiczności na najbliższym meczu, ale widownia i tak będzie spora. W przeddzień pierwszego gwizdka sprzedano 35 tysięcy biletów.

W razie zwycięstwa Polska na pewno wyprzedzi w tabeli Albanię. Zmniejszy też stratę do minimum jednego zespołu - Węgier albo Anglii. Do pojedynku tych reprezentacji na szczycie grupy dojdzie w Budapeszcie. Gospodarze są wiceliderem z siedmioma punktami, a wicemistrzowie Europy zdobyli w marcu komplet dziewięciu "oczek". Ewentualne podbicie Węgier będzie dużym krokiem podopiecznych Garetha Southgate'a w kierunku bezpośredniego awansu na katarski mundial. Węgrzy pokazali jednak tego lata, że u siebie są nieprzyjemnym przeciwnikiem także dla europejskich mocarzy.

O pierwsze punkty w eliminacjach powalczą Andora i San Marino. W marcu jedni i drudzy tylko przegrywali. Gospodarze nadchodzącego meczu nie potrafią pokonać jakiegokolwiek przeciwnika od 16 spotkań i października 2019 roku, ale to i tak drobnostka przy paśmie niepowodzeń San Marino. Drużyna z Półwyspu Apenińskiego potrafiła co najwyżej zremisować w dwóch z ostatnich 49 meczów. Starcie dla "koneserów" jest praktycznie bez znaczenia dla ciągu dalszego eliminacji, ale główni zainteresowani wiążą z nim nadzieję na przełamanie.

4. kolejka el. MŚ 2022 w grupie I:

Polska - Albania / czw. 02.09.2021 godz. 20:45

Węgry - Anglia / czw. 02.09.2021 godz. 20:45

Andora - San Marino / czw. 02.09.2021 godz. 20:45

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Anglia 10 8 2 0 39:3 26
2 Polska 10 6 2 2 30:11 20
3 Albania 10 6 0 4 12:12 18
4 Węgry 10 5 2 3 19:13 17
5 Andora 10 2 0 8 8:24 6
6 San Marino 10 0 0 10 1:46 0

Czytaj także: Kamil Grosicki z planem powrotu do reprezentacji. "Chcę pokazać, że 'turbo' jest nadal mocne"
Czytaj także: "Totalnych frajerów dziś nie ma". Były reprezentant Polski ostrzega kadrę Sousy

Źródło artykułu: