"To kłamstwo". Prezes francuskiego klubu grzmi po zdjęciu, które wywołało burzę

Twitter / Awantury na meczu Nice - OM
Twitter / Awantury na meczu Nice - OM

Przerwany mecz pomiędzy OGC Nice i Olympique Marsylia wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Spotkanie zostało przerwane po ataku pseudokibiców na piłkarzy gości. Prezes klubu z Nicei uważa, że zdjęcia z obrażeniami Matteo Guendouziego są fałszywe.

O tym meczu mówi się nie tylko w całej Francji. W 75. minucie spotkanie OGC Nice - Olympique Marsylia zostało przerwane przez sędziego po tym, jak doszło do bójki pomiędzy piłkarzami i kibicami. Zaczęło się od rzutu butelką w Dimitriego Payeta. Ten odrzucił ją w tłum fanów, co tylko ich rozwścieczyło.

Piłkarze z Marsylii odmówili dalszej gry. Nie czuli się bezpiecznie i choć arbiter zadecydował o dokończeniu meczu, to do tego nie doszło. Sieć obiegły za to zdjęcia obrażeń, które mieli gracze Olympique po ataku kibiców. Widać było m.in. otarcia na szyi Matteo Guendouziego.

Jednak prezes OGC Nice oskarżył piłkarza i Olympique o kłamstwo. Jego zdaniem nie ma dowodów na to, że otarcia powstały w wyniku ataku kibiców. Francuscy śledczy już wszczęli śledztwo dotyczące bójki, która sprawiła, że mecz nie został dokończony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!

- Poza zdjęciem, które pojawiło się wszędzie, nie było przemocy wobec graczy Olympique. Nawiasem mówiąc, Guendouzi będąc na boisku, nie ma żadnych śladów. To kłamstwo - tłumaczy szef OGC, Jean-Pierre Rivere.

Na te słowa już zareagował Olympique. Dyrektor ds. komunikacji Jacques Cardoze nalegał na to, by niezależny lekarz zbadał obrażenia Guendouziego. Zapewnił, że przedstawione zostaną zaświadczenia lekarskie.

Czytaj także:
Zaskakująca informacja z Niemiec. Bayern Monachium zagra bez Lewandowskiego
Wielkie wsparcie dla Wojciecha Szczęsnego. Nawet wybitny bramkarz stanął w jego obronie

Źródło artykułu: