Wiele się ostatnio spekuluje na temat przyszłości Harry'ego Kane'a w Tottenhamie. Media już od dłuższego czasu donoszą o nowym kierunku Anglika, jakim ma być Manchester City.
Wokół zawodnika zrobiło się głośno, zwłaszcza po jego nieobecności w składzie na inauguracyjne spotkanie z City. Ostatecznie Spurs wyszli z tej rywalizacji zwycięsko za sprawą bramki Heung-Min Sona.
Jak podaje portal goal.com, Kane wrócił w pełni do treningu. Napastnik wziął udział w swojej pierwszej sesji grupowej pod wodzą Nuno Espirito Santo.
- Harry, tak jak Bryan Gil i Cristian Romero, dołączyli do nas później. Dla wspominanej dwójki bardzo ważne było to, by być z nami podczas spotkania, by poczuć atmosferę stadionu, być w hotelu, uczestniczyć w odprawie. Mieli jednak świadomość, że są z nami krótko - powiedział szkoleniowiec Tottenhamu na konferencji prasowej po wygranym meczu z City.
Jednak Tottenham musi cały czas brać pod uwagę przyszłość klubu bez Anglika w składzie. Brytyjski "The Telegraph" twierdzi, że jeśli Kane opuści Londyn, to Spurs ruszą po Patricka Bamforda z Leeds United. Kontrakt zawodnika dawnego mistrza Anglii wygasa już za niecały rok, więc nie byłaby to kosztowna operacja.
Spurs w swoim następnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z Wolverhampton. Pierwszy gwizdek na Molineux Stadium wybrzmi 22 sierpnia o godzinie 15:00.
Oficjalnie: Abraham dołączył do AS Romy
Zaskakujące wieści ws. transferu Cristiano Ronaldo. Włoski dziennikarz ujawnił, co z jego przyszłością
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą