Pierwsza połowa należała do "Białej Gwiazdy". W 24. minucie na listę strzelców wpisał się Yaw Yeboah. Ghańczyk wykorzystał dogranie Jana Klimenta. Raków Częstochowa został osłabiony po wznowieniu gry, sędzia Krzysztof Jakubik wyrzucił z boiska Giannisa Papanikolaou.
Podopieczni Marka Papszuna znaleźli się w trudnej sytuacji. Z pomocą przyszedł Marcin Cebula. 25-latek poradził sobie z trzema obrońcami Wisły Kraków i po chwili kapitalnie przymierzył. Tym razem młody Mikołaj Biegański nie potrafił zażegnać niebezpieczeństwa pod bramką.
Raków grał w dziesiątkę, ale nie cofnął się do defensywy. Starania gości zaowocowały w 79. minucie spotkania. Decydującego gola strzelił Vladislavs Gutkovskis.
Po zwycięstwie 2:1 Raków zameldował się na czwartym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. Cebula zdobył swoją siódmą bramkę w koszulce częstochowian, w poprzednich rozgrywkach zanotował również siedem asyst. W bieżącym sezonie zagrał już trzy razy. Przed rokiem wychowanek Korony Kielce trafił pod skrzydła trenera Papszuna.
CEBULAAAAAA Fantastycznie huknął z dystansu zawodnik @Rakow1921!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 8, 2021
Mecz z @WislaKrakowSA trwa w CANAL+ SPORT i @canalplusonline pic.twitter.com/ngZZgg6DAv
Czytaj także:
Wisła Płock gra z beniaminkiem. Maciej Bartoszek: Nie ma łatwych meczów
Polska dziennikarka miała wypadek. Pokazała zdjęcie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)