Debiut Smudy i niewiarygodny wynik. Padło 16 goli!

Materiały prasowe / KS Wieczysta Kraków / Franciszek Smuda
Materiały prasowe / KS Wieczysta Kraków / Franciszek Smuda

IV liga ma być tylko przystankiem mającej wielkie plany Wieczystej i na inaugurację sezonu zespół Franciszka Smudy potwierdził, że będzie sunął po rywalach jak walec. W debiucie byłego selekcjonera żółto-czarni rozbili Clepardię 16:0.

Stojący za Wieczystą Wojciech Kwiecień, milioner działający w branży farmaceutycznej (więcej TUTAJ), mówi, że nie lubi rozgłosu wokół swojego klubu, ale działa wręcz odwrotnie. Przed rokiem zatrudnił Sławomira Peszkę, czym przykuł uwagę całego kraju, by chwilę później zakontraktować też Radosława Majewskiego. Płaci piłkarzom tak jak kluby I ligi, a najlepsi mogą zarobić jak w PKO Ekstraklasie. A teraz Kwiecień namówił na pracę w IV lidze Franciszka Smudę, prywatnie swojego bardzo dobrego znajomego.

Takich nazwisk, nawet jeśli szczyt kariery mają za sobą, w piłce zupełnie amatorskiej na poziomie VI i V ligi dotąd nie było, ale zainteresowanie odważnym projektem Kwietnia, który chce uczynić z Wieczystej trzecią piłkarską siłę w Krakowie, nieco słabnie. Debiut Peszki przyciągnął na Chałupnika 16 ponad dwa tysiące kibiców, podczas gdy pierwszy mecz o punkty pod wodzą byłego selekcjonera reprezentacji Polski obejrzało na żywo raptem kilkaset osób. Nie było też najazdu dziennikarzy i ekip telewizyjnych jak przed rokiem, gdy pierwsze kroki żółto-czarnej koszulce stawiał Peszko.

Ci, którzy zjawili się na stadionie, nie mogli jednak żałować, bo gospodarze dali show. W minionym sezonie Wieczysta nie miała litości dla rywali. Wygrała wszystkie 27 spotkań (jeden przeciwnik oddał mecz walkowerem) i strzeliła w nich aż 216 goli. Wydawać by się mogło, że w wyższej lidze będzie jej choć odrobinę trudniej, ale nic z tego, bo już w pierwszym meczu po awansie Wieczysta poprawiła strzelecki rekord z poprzedniego sezonu (15:0 z Dąbskim) i zaaplikowała Clepardii aż 16 goli, w tym 10 do przerwy! Łupem bramkowym podzielili się Majewski (6), Peszko (3), Dawid Jampich(2), Patrik Misak (2), Krasucki (1), Seweryn Michalski (1) i Łukasz Pietras (1).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Smuda wyszedł z - skądinąd słusznego - założenia, że nie ma kogo bać i postawił na ultraofensywne ustawienie. W "11" znalazł miejsce dla ośmiu pomocników i tylko dwóch obrońców, a na środku ataku postawił Peszkę. Mecz pokazał, że "Franz" mógłby zrezygnować też z nominalnego bramkarza, bo wyjścia rywali pod pole karne Wieczystej mógłby na palcach jednej dłoni policzyć emerytowany drwal.

Trudno się jednak dziwić temu, że rywale byli tylko tłem dla gospodarzy, bo wyjściowy skład Wieczystej uformowali piłkarze, którzy mają na koncie 575 występów w PKO Ekstraklasie i drugie tyle na jej zapleczu. A i tak Smuda nie skorzystał jeszcze z usług m.in. Łukasza Burligi, byłego zawodnika Wisły Kraków, Ruchu Chorzów i Jagiellonii Białystok czy Adriana Frańczaka, który przez dekadę występował w I lidze.

Rozstrzygnięcie było znane jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, bo przeciwko działającemu na zasadach ekstraklasowych, zarówno pod względem pensji, jak i obciążeń treningowych "Dream Teamowi" stanęła drużyna, w której nie wszyscy piłkarze mogli się pochwalić sportową sylwetką. Kwestią otwartą był rozmiar klęski gości.

Clepardia broniła się dzielnie tylko do 7. minuty, kiedy worek z golami rozwiązał Pietras. Do przerwy gospodarze zdobyli jeszcze 9 bramek, pokonując Piotra Mazura średnio co 4 minuty. Pierwszy raz udało się Wieczystej ustrzelić "dwucyfrówkę" w I połowie, ale po zmianie stron byli nie mniej pazerni. Ewidentnie polowali na rekord i dopięli swego w 74. minucie, kiedy piłkę do siatki rywali posłał Majewski. Dopiero wtedy - choć nie podobało się to Smudzie - odpuścili, zwolnili tempo i przestali znęcać się nad rywalem.

Nie zostały jeszcze rozegrane wszystkie mecze 1. kolejki zachodniej grupy małopolskiej IV ligi, ale nie będzie ryzykowne stwierdzenie, że po tej demonstracji siły Wieczysta została liderem rozgrywek i będzie nim do końca sezonu. Żaden zespół w tej lidze nie dysponuje takim piłkarskim potencjałem, takim finansowym wsparciem i takim zapleczem co żółto-czarni.

Kwiecień stworzył przy Chałupnika 16 potwora, który pożre IV ligę, a prawdziwą próbą dla niego będzie udział w Fortuna Pucharze Polski. Krakowianie awansowali do rozgrywek szczebla centralnego dzięki triumfowi w regionalnym wydaniu pucharu. Pierwszego rywala Wieczysta pozna 12 sierpnia, a trafić może na każdego, także na przedstawicieli PKO Ekstraklasy.

[b]Wieczysta Kraków - Clepardia Kraków 16:0 (10:0)

[/b]

Komentarze (19)
avatar
papandeo
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszystko w porządku- to jest trochę dziwne ale też jeżeli przetrwa i dojdzie do ekstraklasy to ośmieszy niejeden poważny, zasłużony polski klub a o to przecież nietrudno. 
avatar
16ΜP 19PP
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A w Pucharze Polski wygraja z Legia, Jagiellonia i Lechem. Wtedy bedzie jazda po EK. Buuuuuuuuuchachachachachaaaaaaaaa 
avatar
eugjan
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z takimi zawodnikami i "kasą" ja też mógłbym poprowadzić Wieczystą 
avatar
Adela Rozen
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
He he he , nie darmo Peszko zarabia 40.000 zeta miesięcznie (ale dorabiać sprzedając wódkę ze swoim nazwiskiem) , powinni jeszcze Drewniaka dokupić... 
Pyzon
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Po co to pisać artukuł o nieambitnych sportowcach przegranym trenerze i rozgrywkach amatorskich. Kompletne dno