Milan Dimun, którego kontrakt z Cracovią wygasał za rok, nie zmieścił się w planach trenera Michała Probierza na sezon 2021/22 i przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego został przesunięty do drużyny rezerw.
25-latek zapłacił wysoką cenę za to, że w minionych rozgrywkach grał poniżej oczekiwań i uznano, że nie rokuje na przyszłość. W podobnej sytuacji znaleźli się też Ołeksij Dytiatjew, Daniel Pik, Filip Piszczek i Sebastian Strózik. Ten ostatni został wypożyczony do I-ligowej Resovii, ale pozostali widnieją na klubowej liście płac.
Dimun spędził w Cracovii pięć sezonów. Trafił do Pasów latem 2016 roku, jeszcze za kadencji Jacka Zielińskiego z FC VSS Kosice. Był drugim najstarszym stażem zawodnikiem pięciokrotnych mistrzów Polski. Po jego odejściu przy Kałuży 1 jest tylko piłkarz, który był zespole przed trenerem Probierzem - wychowanek Kamil Pestka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie miało prawa udać. A jednak! Kapitalna "solówka" piłkarki
Słowacki pomocnik rozegrał dla Cracovii 123 mecze, w których strzelił 4 gole, a 5 asystował. Sięgnął z Pasami Puchar i Superpuchar Polski. To jego trafienie z "11" przesądziło o zdobyciu przez zespół tego drugiego trofeum.
Do DAC 1904 Dunajska Streda Dimun przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego. Cracovia zainkasowała za niego 100 tys. euro i zagwarantowała sobie 20 proc. od kwoty kolejnego transferu piłkarza. Tym samym Pasy odzyskały zainwestowane pięć lat temu w jego pozyskanie pieniądze.
Były młodzieżowy reprezentant Słowacji jest dziesiątym piłkarzem, który latem odszedł z Cracovii. Wcześniej z Pasami pożegnali się Marcin Budziński, Diego Ferraresso, Ivan Fiolić, Michael Gardawski, Jakub Kosecki, Ivan Marquez, Sebastian Strózik, Dawid Szymonowicz i Tomas Vestenicky.
Czytaj także:
Gwałtowny wzrost zakażeń. Wszystko przez Euro 2020
Pierwszy taki transfer w historii. I to w PKO Ekstraklasie!