Marokański ofensywny pomocnik nie najlepiej odnalazł się na Stamford Bridge. Hakim Ziyech w swoim pierwszym sezonie musiał uznać wyższość Masona Mounta, czy Kaia Havertza, którzy zajmowali miejsce na jego pozycji. "La Gazzetta dello Sport" w tekście zatytułowanym "Wszystkie drogi prowadzą do Ziyecha", potwierdza, że pomocnik Chelsea stanowi główny cel transferowy dla Milanu
Marokańczyk najlepiej czuje się jako ofensywny pomocnik. Odkąd Chelsea prowadzi Thomas Tuchel, londyński zespół nie wykorzystuje w swojej taktyce klasycznej "10". Ziyech najczęściej był jednak wystawiany na prawym skrzydle, gdzie również dobrze się odnajduje.
Z kolei dla "Rossonerich" ofensywny pomocnik jest istotną częścią strategii. Na pozycji numer "10" dobrze radzi sobie Brahim Diaz, którego wypożyczenie z Realu Madryt zostało przedłużone (Więcej TUTAJ). Hiszpan miewa jednak spore wahania formy. Może on również zająć miejsce z lewej strony boiska, gdzie ostatnimi czasy najczęściej grał Hakan Calhanoglu, ale o Turku po tej stronie miasta wszyscy woleliby zapomnieć (Więcej TUTAJ). W takim wypadku, Marokańczyk mógłby grać na swojej nominalnej pozycji.
Prawe skrzydło Milanu nie jest zdecydowanie silną stroną zespołu. Samu Castillejo i Alexis Saelemaekers są nieskuteczni. Zawodnik Chelsea mógłby stanowić bardziej jakościową alternatywę dla hiszpańsko-belgijskiego duetu. Mediolański klub potrzebuje wysokiej klasy technika, który jednym zagraniem jest w stanie odmienić losy gry. Kimś takim jest właśnie Ziyech.
Marokański pomocnik przeszedł do Chelsea latem 2020 roku za 40 milionów euro. Od tej pory rozegrał dla "The Blues" 39 spotkań, w których strzelił 6 bramek i zaliczył 4 asysty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo