Lechia wygrywa w próbie generalnej, popis Brazylijczyka

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarz Lechii Gdańsk cieszą się z gola
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarz Lechii Gdańsk cieszą się z gola
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Lechii wygrali w sparingu z litewskim FK Panaveżys 3:2. Dla gdańszczan był to ostatni mecz kontrolny przed sezonem 2021/22. Świetnie zaprezentował się m.in. Conrado, który strzelił dwa gole.

Dla obu drużyn był to ostatni sprawdzian przed ważnymi meczami w przyszłym tygodniu. Lechia Gdańsk kończy przygotowania przed sezonem 2021/22, a w pierwszej kolejce zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (niedziela, 24 lipca, godz. 18). Z kolei FK Paneveżys już w środku przyszłego tygodnia rozpocznie rywalizację w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy z Vojvodiną Nowy Sad.

Gdańszczanie wystąpili w składzie, który prawdopodobnie nie będzie mocno odbiegał od tego, który ujrzymy w Białymstoku, o czym zresztą mówił parę dni wcześniej trener Piotr Stokowiec. Lechia na tle Litwinów zaprezentowała się nieźle, samo spotkanie oglądało się dość dobrze. Było sporo płynnych akcji, strzałów, a i jakość poszczególnych zawodników nie była najgorsza.

Zaczęło się natomiast od jednego z lepszych kontrataków, jakie w ostatnim czasie widzieliśmy na polskich boiskach. Wszystko w tempie, na jeden kontakt, na dużej intensywności. Defensywa Lechii była totalnie pogubiona. Zaczęło się więc od 0:1, ale gdańszczanie zareagowali w sposób imponujący. Dwa stałe fragmenty gry dały im dwa gole. W samej końcówce pierwszej połowy była jeszcze trzecia bramka po rzucie rożnym i po raz drugi tego popołudnia do siatki trafił Conrado, który pokazuje, że Rafał Pietrzak, czyli jego rywal w walce o skład, może się obawiać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!

Tak jak Lechia momentami imponowała w ofensywie, tak w tyłach bywało nerwowo i niepewnie. Jest to element, nad którym sztab szkoleniowy biało-zielonych musi w dalszym ciągu mocno pracować, ponieważ zdarzają się momenty przestoju, podczas których rywale czuli się bardzo swobodnie na murawie. Dobitnie pokazał to gol na 2:2. Strzelający Elivelto Ribeiro Dantas miał mnóstwo miejsca i potężnym strzałem zapakował piłkę pod poprzeczkę.

Po przerwie tempo nieco siadło. Nie zobaczyliśmy więcej bramek, choć okazje ku temu były. Najlepsze wypracował sobie młody Mateusz Żukowski, jednak brakowało mu trochę szczęścia. Raz ciekawie zaprezentował się nowy Bassekou Diabate, czym wprawił w zachwyt gdańskich kibiców, nawet jeśli strzał był lekki i nie sprawił problemów bramkarzowi gości. W samej końcówce w poprzeczkę strzelił natomiast Kristers Tobers.

Co by jednak nie mówić, organizatorzy z pewnością spodziewali się większej frekwencji. Szczególnie na prezentacji drużyny, która poprzedziła spotkanie z Litwinami. Tymczasem o godz. 18 na Polsat Plus Arenie Gdańsk było obecnych dwustu, może trzystu kibiców. Z minuty na minutę stopniowo ich przybywało, podczas samego sparingu trybuny były już nieco bardziej wypełnione, ale i tak pula pięciu tys. darmowych biletów nie została wykorzystana.

Nie był to jedyny, nazwijmy to, zgrzyt podczas piątkowego popołudnia, choć oczywiście piszemy to z przymrużeniem oka. Spiker imprezy Marcin Gałek zorganizował coś w rodzaju quizu Michałowi Nalepie i trenerowi Stokowcowi. Pytał o to, ile dni minęło od ostatniego domowego meczu Lechii z kibicami. To było spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, rozgrywane 26 września 2020 roku, a więc 293 dni temu. Tymczasem na telebimach wyświetlono liczbę 168. Skąd taki wynik? Tego nie wie nikt.

Lechia Gdańsk - FK Paneveżys 3:2 (3:2) 0:1 Elivelto Ribeiro Dantas 22' 1:1 Michał Nalepa 26' 2:1 Conrado 30' 2:2 Elivelto Ribeiro Dantas 38' 3:2 Conrado 45'

Składy:

Lechia: Zlatan Alomerović (46' Dusan Kuciak) - Mykoła Musolitin (77' Bartosz Kopacz), Michał Nalepa (77' Filip Koperski), Mario Maloca (27' Kristers Tobers), Conrado (77' Rafał Pietrzak) - Tomasz Makowski (77' Maciej Gajos), Jarosław Kubicki (77' Egzon Kryeziu), Jakub Kałuziński (46' Jan Biegański) - Joseph Ceesay (46' Mateusz Żukowski; 87' Kacper Sezonienko), Flavio Paixao (27' Łukasz Zwoliński), Ilkay Durmus (77' Bassekou Diabate).

FK Paneveżys: Victor Golas - Rafael Floro, Matheus Bissi (80' Domantas Antanavicius), Justinas Janusevskij, Hugo Figueredo - Jeffrey Sarpong (87' Sebastian Vasquez), Chrysovalantis Kozoronis, Tautvydas Eliosius (79' Pijus Sirvys), Elivelto Ribeiro Dantas, Eligijus Jankauskas (72' Ignas Kruzikas) - Jorge Elias (54' Antonis Kapnidis).

Żółte kartki: Nalepa, Tobers (Lechia).

Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk).

CZYTAJ TAKŻE: Przełom ws. Cristiano Ronaldo. Piłkarz postawił warunek Juventusowi Nowe wieści ws. przyszłości Garetha Bale'a. Real Madryt nie ma wyjścia!

Źródło artykułu: