Polska to fajny kraj - rozmowa z Davidem Caiado, piłkarzem KGHM Zagłębie Lubin

Zna cztery języki, ale polskiego też chce się nauczyć. - Polska to fajny kraj. To samo Lubin - mówi w wywiadzie dla SportoweFakty.pl David Caiado, piłkarz KGHM Zagłębia Lubin. - Czuję się tutaj bardzo dobrze. Niestety brakuje zwycięstw - dodaje. W swoim debiucie w ekstraklasie Caiado strzelił piękną bramkę. W kolejnym dostał szansę gry od pierwszej minuty i był najlepszym zawodnikiem Miedziowych na boisku.

Bartosz Zimkowski: W jakim języku porozmawiamy? Znasz angielski, niemiecki, francuski i portugalski?

David Caiado: Tak, te cztery języki, ale polskiego też spróbuję nauczyć się. Możemy porozmawiać po angielsku (śmiech).

Jak ci się podoba Polska?

- Polska to fajny kraj. To samo Lubin. To nie jest mój pierwszy przyjazd do waszego kraju. Grałem już w Poznaniu na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Koledzy z drużyny pomagają mi w aklimatyzacji. Dodatkowo gram w meczach i czuję się tutaj bardzo dobrze. Problemem są niestety porażki...

Z Piastem Gliwice wyglądało to całkiem nieźle - do 15. minuty...

- Zagraliśmy słaby mecz, chociaż tak jak mówiłeś - po pierwszych 15-20 minutach powinniśmy prowadzić przynajmniej 2:0. Później niestety straciliśmy bramkę i co gorsza - tuż przed przerwą kolejną.

Ale w drugiej połowie wasza gra nadal nie wyglądała najlepiej.

- W drugiej połowie staraliśmy się atakować, chcąc doprowadzić do wyrównania. Niestety, straciliśmy tylko kolejne gole, a nie strzeliliśmy żadnej. Szkoda.

To trzecia porażka z rzędu. Dlaczego?

- W dwóch pierwszych graliśmy z dwoma dużymi zespołami - Legią Warszawa i Wisłą Kraków. Przeciwko Legii - okey, byli od nas lepsi. Było widać różnicę. Natomiast z Wisłą boli mnie pierwsza bramka.

Straciliście ją, gdy piłkarze Wisły byli na pozycji spalonej.

- Właśnie. Aż sześciu piłkarzy gości było na ofsajdzie. To nie jest łatwe dla drużyny, gdy już w pierwszej minucie traci bramkę - Wisła jest od nas lepszym zespołem, a my już po pierwszej minucie przegrywaliśmy 0:1. Później ciężko było coś zrobić.

W czym więc tkwi wasz problem?

- Nie wiem. Mamy dobry zespół, są tutaj nieźli zawodnicy, ale sądzę, że nowi piłkarze muszą się zaaklimatyzować. Na treningach musimy ciężej trenować i w następnym meczu wygramy. Mam przynajmniej taką nadzieję.

Jak ocenisz fanów Zagłębia?

- Kibice w Lubinie są wspaniali. Pokazali to w meczu z Wisłą Kraków. Cały czas nas dopingowali, do ostatniej minuty.

W której to ty zdobyłeś piękną bramkę...

- Byłem szczęśliwy, że strzeliłem bramkę, ale... przegraliśmy 1:4, więc nie był on ważny. Najważniejsza jest drużyna.

Komentarze (0)