Piłkarze Chelsea FC wywieźli bardzo korzystny wynik (1:1) z Madrytu. W perspektywie walki o finał Ligi Mistrzów ich szanse są teraz nieco większe niż Realu. A mogły być jeszcze większe.
Gdyby w 10. minucie spotkania Timo Werner wykorzystał idealne podanie Christiana Pulisicia i trafił do siatki... (zobacz pudło --> TUTAJ). Nie trafił. Piłka została odbita przez Thibauta Courtoisa. Po meczu na niemieckiego napastnika Chelsea spłynęła lawina krytyki. Zresztą, nie po raz pierwszy.
Ale tego Werner się nie spodziewał. Gwiazdor Chelsea FC został zaatakowany przez... żonę Thiago Silvy. Belle Silva jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Nie pozostawia suchej nitki na niemieckim napastniku.
"W każdym zespole, do którego chodzę, jest napastnik, który nie trafia w bramkę. Ten Werner, jak ma na imię?" - pisała na Instagramie, po czym dodała: "Potrzebujemy gola, musimy wygrać ten mecz, ale napastnicy nie chcą strzelić gola, nie rozumiem, dlaczego tego nie robią".
To nie jest dobry sezon Wernera. Jak na razie zdobył zaledwie 6 bramek. A w poprzednich czterech latach (w barwach RB Lipsk) trafił aż 78 razy. Widać, że pierwszy rok w barwach Chelsea nie jest udany dla Niemca. Stracił gdzieś swoją skuteczność.
Sensacyjne informacje ws. Roberta Lewandowskiego. Polak zmieni klub?! >>
Dobra wiadomość dla Lewandowskiego. Nowy trener Bayernu stawia na atak >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy