Krew Chorzowie. Czerwona kartka w 25. minucie. Najstarsze Derby Śląska przesądziły sprawę awansu?

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: kontuzjowany Norbert Radkiewicz
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: kontuzjowany Norbert Radkiewicz

W Najstarszych Derbach Śląska Ruch Chorzów, lider III grupy III ligi, podejmował wicelidera Polonię Bytom. Przez ponad godzinę Niebiescy grali w dziesiątkę, ale potyczkę wygrali 2:1 i są coraz bliżej awansu.

W tym artykule dowiesz się o:

Potyczka lidera z wiceliderem III grupy III ligi dostarczyła sporo emocji. Przed spotkaniem Ruch nad Polonią miał dziesięć punktów przewagi, ale jedno spotkanie rozegrane więcej. Gdyby goście wygrali, wówczas mogli jeszcze marzyć o dogonieniu Niebieskich.

Jako pierwszy cios zadał Ruch. Piłka w polu karnym trafiła do Marcina Kowalskiego, a ten uderzył w okienko bramki gości. Stracony gol podłamał bytomian, którzy zaczęli dość dobrze, ale wszystko im się dość szybko posypało.

Ruch starał się kontrować rywala, ale od 25. minuty miał problem. Rosły Michał Biskup atakując piłkę zbyt wysoko podniósł nogę i kopnął w czoło Norberta Radkiewicza. Obrońca Polonii zalał się krwią. Sędzia trochę spanikował i podjął dyskusyjną decyzję wyrzucając snajpera gospodarzy z boiska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

Bytomianie poczuli, że są w stanie odrobić straty i wrócić z Cichej z kompletem punktów. To jednak Ruch zadał cios. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową do siatki trafił Kacper Będzieszak. Potwierdziło się, że Polonia ma problemy przy stałych fragmentach gry.

Przyjezdni jeszcze przed przerwą dali sobie nadzieje na punkty, kiedy w 40. minucie były gracz chorzowian Patryk Stefański z kilku metrów trafił do bramki.

Po zmianie stron, co nie może dziwić, przeważała Polonia. Goście szukali okazji po wrzutkach, z którymi długo radzili sobie Niebiescy. Ruch kontrował rywala sporadycznie.

Nerwowo było za to na ławkach, szczególnie tej chorzowskiej. Trenerzy mieli pretensje, momentami słusznie, do bardzo słabo sędziującego mecz Piotra Szypuły. Sędzia zdaniem gospodarzy nie pokazywał kartek rywalom. Chorzowianie otrzymali ich sporo, a na trybuny wyleciał II trener Łukasz Molek.

W końcówce Polonia wszystkie siły rzuciła do ataku, Ruch powinien skutecznie skontrować ryzykujących gości, ale zabrakło dokładności. W 73. minucie arbiter uznał, że Konrad Kasolik przewrócił wychodzącego na czystą pozycję zawodnika gości, ale pokazał obrońcy... żółtą kartkę. Jeśli był faul (a to oczywiste nie było), to defensor powinien wylecieć z boiska.

W końcówce Polonia miała kilka wyśmienitych okazji do doprowadzenia do remisu, ale goście marnowali znakomite sytuacje.

Ruch, mając sporo szczęścia, dowiózł prowadzenie do końca i wiosną wygrał po raz ósmy. Nad aktualnie 2. w tabeli Ślęzą chorzowianie mają 12 punktów przewagi. Do końca sezonu pozostało jedenaście kolejek, ale drużyny z Chorzowa i Wrocławia rozegrają już tylko po dziesięć spotkań.

Ruch Chorzów - Polonia Bytom 2:1 (2:1)
1:0 - Marcin Kowalski 16'
2:0 - Kacper Będzieszak 35'
2:1 - Patryk Stefański 40'

Składy:

Ruch Chorzów: Bielecki - Kasolik, Wyroba (46' Kulejewski), Kawula - Będzieszak, Mokrzycki, Foszmańczyk, Kowalski (88' Lechowicz), Kwaśniewski (72' Paszek) - Biskup, Janoszka (80' Idzik).

Polonia Bytom: Brzozowski – Budzik (58′ Ochwat), Bedronka, Radkiewicz (28′ Belica), Wróbel (58′ Lachowski) – Konieczny, Żagiel, Płonka, Krzemień, Pączko (58′ Celuch) – Stefański (87′ Górka).

Żółte kartki: Janoszka, Wyroba, Kasolik, Kowalski, Foszmańczyk (Ruch) oraz Ochwat (Polonia).

Czerwona kartka: Biskup (Ruch) /25', za faul/.

Sędzia: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).

Czytaj także:
III liga: osiem bramek w Bytomiu. Lider grupy II stracił punkty. Wisła Puławy znowu gra
To oni oglądają ligę dla Sousy. Wiemy też, na jaki mecz przyleci selekcjoner

Komentarze (0)