Łukasz Fabiański przyznał się do błędu. Przeprosił kibiców "Młotów"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
zdjęcie autora artykułu

To nie był dobry dzień dla Łukasza Fabiańskiego. West Ham przegrał na wyjeździe z Newcastle (2:3), a Polak powinien zachować się zdecydowanie lepiej przy jednej z bramek.

W 36. minucie doszło do nieporozumienia w szeregach defensywy "Młotów". Issa Diop niefortunnie interweniował i strzelił gola samobójczego. W końcówce pierwszej połowy Łukasz Fabiański fatalnie zachował się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Bramkarz wypuścił piłkę z rąk, a następnie Joelinton z niewielkiej odległości umieścił piłkę w siatce.

W drugiej odsłonie West Ham United przejął inicjatywę. W pewnym stopniu winy odkupił Diop, na listę strzelców wpisał się też Jesse Lingard. Ostatnie słowo należało jednak do Joe Willocka. Wychowanek Arsenalu zapewnił zwycięstwo Newcastle United.

Po drugim trafieniu "Srok" Fabiański był wściekły, ten moment uchwyciły kamery telewizyjne. Po ostatnim gwizdku kadrowicz przyznał się do poważnego błędu i przeprosił swoich kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy

"Jest mi bardzo przykro z powodu mojego występu. Chłopcy ciężko pracowali, by uzyskać ten wynik. Idziemy dalej" - przekazał reprezentant Polski za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Po stracie punktów podopieczni Davida Moyesa utrzymali się w czołówce. Po 32 rozegranych kolejkach West Ham zajmuje 4. miejsce w stawce Premier League.

Czytaj także: "Flappy-Handski". Polski bramkarz pod wielkim ostrzałem brytyjskich mediów Koszmarny błąd Fabiańskiego. West Ham zatrzymany

Źródło artykułu: