Korona Kielce zaczęła sezon z Maciejem Bartoszkiem u steru. Tymczasowym szkoleniowcem był Kamil Kuzera, jednak we wtorek trafił do szpitala - wcześniej pod jego wodzą kielczanie w czterech meczach zdobyli 10 punktów, nie tracąc gola. Kuzera miał problemy z wyrostkiem robaczkowym.
Nowym trenerem został Dominik Nowak, który jako piłkarz nie zrobił dużej kariery. Grał w Borucie Zgierz, a także w klubach z Dolnego Śląska, jak Ślęza Wrocław, Polonia Wrocław, Odra Malczyce, Konfeks Legnica i Górnik Polkowice. Już jako 27-latek zaczął pracować z młodzieżą Górnika. Później prowadził drużynę z Polkowic, a następnie Flotę Świnoujście, Motor Lublin, Wigry Suwałki i Miedź Legnica, z którą awansował do PKO Ekstraklasy.
Nowak odszedł z Miedzi 22 czerwca 2020 roku. Od tego czasu był bez pracy w zawodzie. - Bardzo cieszę się, że trafiam do Korony Kielce, do klubu, który niewątpliwie ma swoje tradycje, ale też aspiracje i ambicje. Dla mnie to niezwykle ważne, bo w przeciągu mojej pracy tutaj celem nadrzędnym będzie powrót do Ekstraklasy. W tym zespole drzemie ogromny potencjał, są tutaj dobrzy piłkarze - powiedział Nowak dla oficjalnej strony Korony.
- Cieszę się również z tego, że będę współpracować z bardzo dobrym sztabem szkoleniowym. Myślę tu przede wszystkim o Kamilu Kuzerze, który oczywiście zostaje. On zna Koronę, jak mało kto, a obecność takich osób zawsze jest ważna. Jestem optymistycznie nastawiony na klub, na możliwości. Równie istotnym elementem są kibice, którzy są wymagający, tego jednak nie można się bać. Wiem, że na pewno będą oni wspierać ten zespół, ale ten zespół będzie musiał zostawiać serce na boisku - dodał Nowak.
Czytaj także:
Starcie spadkowiczów. Mamrot na pierwszym planie
ŁKS nie chce wypuścić awansu z rąk
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!