Fortuna I liga: starcie spadkowiczów. Ireneusz Mamrot na pierwszym planie

Celem drużyn jest szybki powrót do PKO Ekstraklasy po zeszłorocznym spadku. Aktualnie mało wskazuje na to, że Ireneusz Mamrot przyczyni się do sukcesu obu. ŁKS Łódź i Arka Gdynia są w strefie barażowej, a poprzez nie wejdzie do elity jeden klub. Trzeci ŁKS ma jeszcze możliwość przesunięcia się na miejsce premiowane bezpośrednim awansem, traci do wicelidera Górnika Łęczna tylko dwa punkty, ale do tego potrzebuje poprawy wyników.

Tydzień temu ŁKS przegrał 0:1 z kandydatem do spadku Resovią. Był to piąty z ośmiu meczów w rundzie wiosennej, w których łodzianie stracili punkty. Pomaga im to, że inne kluby z czołówki albo nie grają jak Bruk-Bet, albo również potykają się. - Liga pokazuje, że nie ma łatwiejszych i trudniejszych meczów. W każdym trzeba zostawić zdrowie na boisku oraz pokazać jakość piłkarską. W najbliższym spotkaniu liczę przede wszystkim na zwycięstwo, a także na lepszą grę w ofensywie. Poświęciliśmy temu treningi w tym tygodniu - mówi Mamrot.

- Kibice nie znają kulisów mojego rozstania z Arką, rozmów w Gdyni. Mieliśmy rozbieżne koncepcje, co do funkcjonowania zespołu. Chciałem mniejszej liczby zmian w składzie, a właściciel klubu większej. To on decyduje, ponieważ to jego pieniądze. Teraz pracuję dla ŁKS-u, a takich sytuacji w historii piłki było już wiele - mówi Mamrot i zwraca uwagę, że z powodu licznych zmian i problemów kadrowych trudno o przewidzenie jedenastki Arki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas

Następcą Mamrota w Gdyni został Dariusz Marzec i dotąd największym wydarzeniem jego kadencji jest awans do finału Fortuna Pucharu Polski. W lidze Arce nie wiedzie się wiosną lepiej niż łodzianom. Po ostatnim remisie 1:1 z Odrą Opole ma na koncie siedem punktów zdobytych w sześciu meczach. Na zwycięstwo czeka od pięciu kolejek i 26 lutego. W tabeli jest na szóstym miejscu.

W rundzie jesiennej hit w Gdyni nie był wielkim widowiskiem. Arka zremisowała z Łódzkim Klubem Sportowym 0:0. Gospodarze rewanżu czekają na zwycięstwu u siebie z zespołem z Trójmiasta od 12 lat. W poprzednim sezonie, jeszcze w PKO Ekstraklasie, Arka wygrała w Łodzi 4:1. W całej historii spotkań gdynianie odnieśli 16 zwycięstw, przy 10 remisach i takiej samej liczbie porażek.

W 25. kolejce dojdzie do dwóch konfrontacji w strefie barażowej. Na pojedynek piątego GKS-u Tychy z czwartym Radomiakiem trzeba poczekać do wtorku. Kluby zamieniły się pozycjami w tabeli w środę. Tego dnia podopieczni Dariusza Banasika odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Na dodatek efektowne, ponieważ zdemolowali Puszczę Niepołomice 4:0. Radomiak jest aktualnie najmocniej rozpędzonym pierwszoligowcem.

Prawie nie ma tygodnia bez zmiany szkoleniowca na zapleczu PKO Ekstraklasy. Tym razem z piłkarzami Widzewa Łódź pożegnał się Enkeleid Dobi, choć jego drużyna była drugą siłą ligi w rundzie wiosennej. Nowym trenerem beniaminka został długo związany z klubem Marcin Broniszewski. Najbliższe zadanie będzie mieć trudne, ponieważ Widzew odwiedzi jedynego niepokonanego w 2021 roku pierwszoligowca Sandecję Nowy Sącz. Drużyna z województwa małopolskiego wygrała komplet czterech spotkań na własnym stadionie po okresie przygotowań.

25. kolejka Fortuna I ligi:

ŁKS Łódź - Arka Gdynia / pt. 16.04.2021 godz. 17:40

Górnik Łęczna - Puszcza Niepołomice / sob. 17.04.2021 godz. 12:40

Resovia - Stomil Olsztyn / sob. 17.04.2021 godz. 15:00

Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź / sob. 17.04.2021 godz. 16:00

Zagłębie Sosnowiec - GKS Bełchatów / nd. 18.04.2021 godz. 12:40

Odra Opole - Korona Kielce / nd. 18.04.2021 godz. 12:40

GKS Tychy - Radomiak Radom / wt. 20.04.2021 godz. 17:40

Czytaj także: ŁKS Łódź zawodzi na całej linii. Górnik Łęczna nie uciekł daleko Czytaj także: Trudny powrót Arki Gdynia do ligowej rzeczywistości