Tomasz Kędziora o braku powołania do reprezentacji: To nie było nic przyjemnego

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (w środku)
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (w środku)

Tomasz Kędziora za kadencji Jerzego Brzęczka był stałym punktem reprezentacji Polski. Na pierwsze zgrupowanie z Paulo Sousą obrońca nie dostał już powołania. Wracają ligi, ale piłkarz wciąż nie kryje rozgoryczenia.

Tomasz Kędziora gra praktycznie każdy mecz w Dynamie Kijów w pełnym wymiarze czasowym. Tuż przed marcowym zgrupowaniem reprezentacji Polski strzelił gola w lidze i zanotował asystę. Mimo dobrej postawy w ukraińskim klubie nie dostał powołania do kadry na mecze el. do MŚ 2022 z Węgrami, Andorą i Anglią. Rozmawiał z selekcjonerem Paulo Sousą w języku angielskim tuż przed ogłoszeniem wąskiej kadry i nie miał żadnych problemów, żeby się z nim dogadać. Obrońca nie ukrywał rozczarowania po ostatecznej decyzji trenera.

- Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że mogę nie pojechać na reprezentację. Niestety, plany się zmieniły. To nie było nic przyjemnego, bo jeździłem zawsze na reprezentację, jeżeli byłem zdrowy - mówił w rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Kubą Polkowskim na kanale Foot Truck.

W ustawieniu Sousy Kędziora widziałby siebie na dwóch pozycjach - albo z prawej strony w tercecie środkowych obrońców, albo na prawym wahadle. Coraz częściej zaczyna grać na środku defensywy i nie wyklucza, że w przyszłości to będzie jego podstawowa pozycja.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

- Szczerze mówiąc, mało grałem w tym systemie. Ale jeżeli mógłbym wybierać, która pozycja, to wiadomo, że są to dwie pozycje - półprawy środkowy obrońca i wahadłowy. Myślę, że za kilka lat będę raczej środkowym obrońcą. Mam taki plan w głowie, że już po 30 będę grać głównie na środku obrony - powiedział. Dodał, że w juniorach zaczynał jako stoper, ale trenerzy postanowili go przesunąć na prawą stronę formacji.

Nie licząc braku powołania na ostatnie mistrzostwa świata, był dotychczas na każdym zgrupowaniu kadry. Z trudem odnajduje się w nowej dla niego sytuacji. 26-latek nie zamierza jednak się poddawać i chce walczyć o miejsce w drużynie na mistrzostwa Europy.

- Jest to dla mnie dziwna sytuacja, ciężko mi się na razie w tym odnaleźć. Ale nie ma co składać broni, trzeba walczyć, pokazać się z jak najlepszej strony, żeby później móc spojrzeć w lustro i powiedzieć: "No, ja nic nie mogłem więcej zrobić. To jest wyłącznie decyzja trenera" - przyznał.

Euro ma wystartować 11 czerwca. Wtedy Kędziora będzie obchodzić 27. urodziny.

Czytaj też:
Eksperci o szansach Polski na turnieju
Komentator Polsatu krytykuje Sousę

Komentarze (0)