Fortuna I liga. W Tychach zmarnowano rzut karny, a gol padł po strzale z dystansu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy GKS-u Tychy
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy GKS-u Tychy

W Tychach zmierzyły się grające o awans drużyny GKS-u i Arki Gdynia. W potyczce padł tylko jeden gol. W końcówce 1. połowy zdobyli go gospodarze. Kwadrans przed końcem goście zmarnowali rzut karny.

W tym artykule dowiesz się o:

GKS Tychy i Arka Gdynia przed bezpośrednim starciem zajmowały miejsca w strefie dającej prawo gry w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.

Wyżej plasowali się gospodarze i to oni jako pierwsi zaatakowali. W 2. minucie groźnie uderzył Sebastian Steblecki, Daniel Kajzer zdołał obronić.

Po dobrym początku w wykonaniu tyszan, do głosu doszli gdynianie. W pewnym momencie wydawało się, że bramka dla Arki jest kwestią czasu. W 9. minucie po zagraniu Macieja Rosołka Mateusz Żebrowski powinien z bliska wbić piłkę do siatki. Jednak atakowany przez obrońcę uderzył obok.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol

W kolejnych minutach Konrad Jałocha kilka razy uratował gospodarzy. Bramkarz w 22. minucie instynktownie odbił strzał Rosołka. Chwilę później golkiper dobrze interweniował po próbie Harisa Memicia.

Niemrawi tyszanie uaktywnili się w ofensywie dopiero w końcówce premierowej odsłony i lepszą grę udokumentowali golem. W 41. minucie z dystansu uderzył Wiktor Żytek, zasłonięty Kajzer nie był w stanie skutecznie interweniować.

W przerwie w zespole gości doszło do dwóch zmian. W 2. połowie Arka przeważała, ale klarownej okazji na wyrównanie nie była sobie w stanie stworzyć. W 55. minucie gdynianie oddali groźniejsze uderzenie. Próba Łukasza Wolsztyńskiego była jednak niecelna.

Goście bili głową w mur. Kwadrans przed końcem wydawało się, że gospodarzy nic już nie uratuje przed utratą gola. W polu karnym tyszan padł Christian Aleman i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Wolsztyński, ale po mocnym strzale futbolówka odbiła się od poprzeczki.

Arka do końca szukała remisu. W 85. minucie groźnie uderzył Rosołek, w bramkę nie trafił. Tyszanom udało się do końca dowieźć skromne prowadzenie i są coraz bliżej zapewnienia sobie udziału co najmniej w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.

GKS Tychy - Arka Gdynia 1:0 (1:0)
1:0 - Wiktor Żytek 41'

W 75. minucie Łukasz Wolsztyński nie wykorzystał rzutu karnego (strzał w poprzeczkę).

Składy:

GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Nemanja Nedić, Łukasz Sołowiej, Bartosz Szeliga - Kamil Kargulewicz (63' Kacper Piątek), Oskar Paprzycki (84' Łukasz Norkowski), Wiktor Żytek, Bartosz Biel (72' Łukasz Moneta) - Sebastian Steblecki (63' Łukasz Grzeszczyk) - Damian Nowak (72' Szymon Lewicki).

Arka Gdynia: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Haris Memić Adam Danch - Fabian Hiszpański, Luis Valcarce, Adam Deja (46' Łukasz Wolsztyński), Christian Aleman, Kacper Skóra, Mateusz Żebrowski (46' Marcus Vinicius da Silva) - Maciej Rosołek.

Żółte kartki: Paprzycki, Mańka, Piątek (GKS) oraz Deja, Hiszpański (Arka).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Czytaj także:
Szczegółowy terminarz 27. kolejki PKO Ekstraklasy. Znamy termin hitu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa
Fortuna I Liga: dramat Przemysława Kity. Napastnik Widzewa Łódź znów wypada z gry

Źródło artykułu: