David Alaba już kilka tygodni temu zapowiedział, że nie podpisze nowego kontraktu z Bayernem Monachium. Reprezentant Austrii nie mógł porozumieć się z mistrzem Niemiec ws. nowego kontraktu, w którym chciałby być jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w zespole.
- Nie była to łatwa decyzja, jestem tu od 13 lat i noszę ten klub w sercu. Nie jest tajemnicą, że moi agenci są w kontakcie z kilkoma klubami. Chcę się rozwijać jako zawodnik. To będzie miało znaczenie, kiedy będę podejmował decyzję - przyznał w lutym Alaba na specjalnej konferencji prasowej.
Według niemieckich i hiszpańskich dziennikarzy, Alaba miał na stole poważne oferty z Paris Saint-Germain oraz Chelsea FC, jednak obie postanowił odrzucić. Dlaczego? Austriak zdecydował, że swoją karierę kontynuował będzie w Hiszpanii.
Alaba zamierza wybrać pomiędzy Realem Madryt a Barceloną. Dziennikarze większe szanse dają Królewskim, którzy są w stanie spełnić jego wymagania finansowe (około 12 milionów euro netto). Z drugiej strony nowy prezydent Blaugrany - Joan Laporta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i zrobi wszystko, aby zdobyć fundusze na pozyskanie obrońcy.
Alaba zasilił szeregi Die Roten w lipcu 2008 roku. Od tamtej pory przebył drogę od drużyny U-19 aż do pierwszego zespołu, dla którego rozegrał ponad 420 spotkań.
Zobacz także:
Jagiellonia Białystok nie miała litości dla Kamila Wojtkowskiego
Zieliński na celowniku gigantów. Polak wyceniany na rekordowe pieniądze
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"