Kibice mają dość i wyszli na ulice. Interweniowała policja

Newspix / BARTEK ZIOLKOWSKI / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków pod stadionem (21.03.2021)
Newspix / BARTEK ZIOLKOWSKI / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: kibice Wisły Kraków pod stadionem (21.03.2021)

Kilkaset wylegitymowanych osób, mandaty i wnioski do sądu - to bilans manifestacji kibiców przy okazji meczów 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Najgoręcej było w Szczecinie i Krakowie.

Od października, ze względu na sytuację epidemiczną, mecze piłkarskie w Polsce znów odbywają się bez udziału publiczności. Środowiska kibiców od początku rundy wiosennej prowadzą akcję "Otwierać stadiony". Dotąd ograniczali się do zostawienia na pustych sektorach transparentów z takim hasłem. Teraz wyszli na ulice.

"Cała Pogoń zawsze razem! Żadne prawa i ustawy nie zabiorą nam zabawy! Otwierać stadiony!" - pod takimi hasłami fani Pogoni Szczecin skrzyknęli się w mediach społecznościowych, by w trakcie piątkowego spotkania z Lechią Gdańsk (1:0) odbyć "spacer w celu kontroli postępu prac budowlanych prowadzonych na terenie stadionu".

Organizatorzy tego zgromadzenia dość sarkastycznie przypomnieli o maseczkach i dystansie, ponadto apelowali do uczestników, by nie przyjmować mandatów. Te plany nie zostały jednak zrealizowane. - Podczas zabezpieczenia meczu Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk, w wyniku podjętych interwencji, policjanci nałożyli 34 mandaty karne oraz skierowali trzy wnioski o ukaranie do sądu - przekazał WP SportoweFakty sierż. sztab. Paweł Pankau, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!

Są mandaty i zatrzymania

Kibice ruszyli pod stadion również w Krakowie, gdzie w niedzielę Wisła podejmowała Stal Mielec (3:1). Tu funkcjonariusze też mieli sporo pracy, a niektórzy uczestnicy demonstracji zostali nawet zatrzymani.

- Przed obiektem zgromadziło się ponad 300 osób. Wiele z nich nie zachowywało dystansu, a także miało odsłonięte usta i nos. Policjanci wylegitymowali 343 osoby. Na 40 osób nałożono mandaty karne. Wobec pozostałych rozważana jest możliwość skierowania wniosku o ukaranie do sądu i przekazanie stosownej informacji do sanepidu - poinformował nas mł. asp. Piotr Szpiech z Zespołu Prasowo-Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Jak się okazało, sprawa nie była związana tylko z zamknięciem stadionów. - W trakcie kontroli pojazdów, którymi przemieszczali się kibice, w jednym z nich ujawnione zostały maczety. W ramach prowadzonych działań mundurowi zapobiegli starciu dwóch zwaśnionych grup kiboli na terenie miasteczka studenckiego. Podczas tej akcji jeden z policjantów użył gazu obezwładniającego. Widząc interweniujących policjantów, kibice rozbiegli się po pobliskim terenie. W trakcie tej ucieczki dokonano zatrzymania dwóch z nich, którym zostaną przedstawione zarzuty karne dotyczące udziału w zbiegowisku.
Ponadto zatrzymano trzy osoby poszukiwane do spraw karnych lub odsiadki - dodał.

Skala demonstracji nie była jednak przesadnie duża, bo wokół innych stadionów panował w weekend spokój.

Bez demonstracji w Poznaniu i Wrocławiu

Jednym z ciekawszych, także pod kątem kibicowskim, meczów było sobotnie starcie Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok (2:3). W stolicy Wielkopolski nie było jednak sygnałów, że planowane jest zgromadzenie pod Stadionem Miejskim i to się później potwierdziło.

- Panował spokój. Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń ani przed spotkaniem, ani po jego zakończeniu - powiedziała WP SportoweFakty st. sierż. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Podobnie było we Wrocławiu, gdzie kilka godzin wcześniej Śląsk mierzył się z Wisłą Płock (0:0). - Nie odnotowano żadnych incydentów, więc nie podejmowaliśmy interwencji - podkreślił asp. sztab. Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu.

Spokojnie było też w Gliwicach (Piast wygrał z Cracovią 2:0), Lubinie (KGHM Zagłębie uległo Legii Warszawa 0:4), a także w Bełchatowie i Grodzisku Wlkp., gdzie w roli gospodarzy występują Raków Częstochowa i Warta Poznań.

Eksperci grzmią

Jako pierwsi już przed tygodniem demonstrowali kibice Legii. Podczas meczu z Wartą Poznań przy Łazienkowskiej 3 zebrało się kilka tysięcy osób, co wzburzyło wirusologów.

- Grupa religijna niewierząca w COVID-19. Przepraszam, ale czy można komuś zabronić być głupim? Jeżeli ktoś traktuje wyłącznie to jako represję, a nie dbanie o jego interes to co mu można powiedzieć? - powiedział WP SportoweFakty prof. Włodzimierz Gut. Więcej TUTAJ.

Mimo protestów, kibice nie wrócą w najbliższym czasie na stadiony. Według naszych informacji, rząd nie bierze tego pod uwagę. Wręcz przeciwnie, zaostrza restrykcje. Od 20 marca na terenie całego kraju obowiązuje bardzo daleko idący lockdown. Mocno ograniczona została działalność galerii handlowych, do tego doszło zamknięcie kin, teatrów czy basenów, a także nauka zdalna najmłodszych uczniów.

Obostrzenia odczuwa również środowisko futbolowe, bowiem na trzy tygodnie (do 9 kwietnia) zawieszono rozgrywki niższych klas.

Czytaj także:
Bayern Monachium przed wielkim wyzwaniem w Lidze Mistrzów. Jerzy Engel ma swojego faworyta w hicie
Liga Mistrzów: wielki hit z udziałem Bayernu Monachium! Znamy pary ćwierćfinałowe

Źródło artykułu: