Problemy zdrowotne w Widzewie Łódź. Janusz Niedźwiedź nie ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: Juliusz Letniowski
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: Juliusz Letniowski

To już ostatnia prosta przed przerwą zimową. Lider Fortuna I Ligi Widzew Łódź przez niemal całą rundę jesienną raczej nie borykał się z kontuzjami piłkarzy. W ostatnich dniach pojawiło się jednak kilka urazów.

O stan zdrowia zawodników trener Janusz Niedźwiedź został zapytany podczas konferencji prasowej po meczu z Miedzią Legnica (1:1) Więcej o spotkaniu przeczytasz TUTAJ. Tematem numer jeden była sytuacja Juliusza Letniowskiego oraz Krystiana Nowaka.

- Nie wiem, co mam odpowiedzieć. Są blisko powrotu do treningu, a sytuacja się przedłuża. Nie chcemy wprowadzać ich do treningów zbyt wcześnie, by nie pogłębić urazów. Tu już nie chodzi o absencję Daniela Tanżyny z powodu kartek, a o to, by każdy był gotowy. Zbliża się ważny okres i chciałbym mieć każdego do dyspozycji - tłumaczył trener Widzewa Łódź.

W spotkaniu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Kacper Karasek, lecz i on musiał odpuścić kilka dni na zajęciach i nie znalazł się w kadrze na niedzielne spotkanie ligowe.

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa wie, jak pozwolić wrócić Arkadiuszowi Milikowi do szczytowej formy

- Kacpra widzieliśmy w meczu pucharowym. Od momentu zdobycia bramki wyglądał dobrze. Był przewidziany nawet pod kątem wyjściowego składu na Miedź. Jednak przy strzale (na bramkę GKS-u Jastrzębie - przyp. red.) zachował się nienaturalnie. Lekko go zakłuło włókno. Był rozgrzany, więc początkowo nie czuł, ale w drugiej połowie musieliśmy go zmienić. To nie jest nic groźnego - zapewnił szkoleniowiec.

Te słowa potwierdzają doniesienia portalu WidzewToMy, który poinformował we wtorek, że Karasek "pracował na pełnych obrotach". Krystian Nowak z kolei w drugiej części zajęć trenował indywidualnie.

Wiele wskazuje na to, że problemy zdrowotne zatrzymają Mattię Montiniego, który w 28. minucie niedzielnego starcia musiał zejść z boiska. We wtorek na treningu się nie pojawił, a informacje na jego temat trener Niedźwiedź przekazał w poniedziałkowej audycji na antenie radia Widzew FM.

- Mattia przeszedł w poniedziałek badania, niestety jest spory obrzęk mięśnia. Teraz musimy poczekać na dokładniejsze oględziny. Koło wtorku otrzymamy konkrety i będziemy wiedzieli, jak poważny jest to uraz - mówił.

Obok Montiniego i Letniowskiego na pierwszym treningu w tym tygodniu nieobecni byli też Mateusz Malec i Patryk Stępiński, który narzekał na uraz po meczu z Miedzią. Na razie nie wiadomo, czy obrońcę Widzewa czeka przerwa i ewentualnie jak długa.

W najbliższą sobotę widzewiaków czeka wyjazdowe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Początek o godzinie 20:30.

Sprawdź także: Trenerzy obu drużyn byli zgodni. Kapitalna reklama Fortuna I Ligi

Źródło artykułu: