Paweł Cibicki wraz z trzema innymi osobami tworzy historię jednego z największych śledztw w szwedzkim futbolu, dotyczących ustawiania meczów.
27-letni zawodnik jest oskarżony o przyjęcie pieniędzy w zamian za wymuszenie żółtej kartki. W maju 2019 roku Paweł Cibicki wybił piłkę poza boisko, za co otrzymał żółtą kartkę. Według ustaleń prokuratury było to celowe działanie, za które ówczesny zawodnik IF Elfsborg miał otrzymać 300 tys. koron szwedzkich, czyli około 140 tysięcy złotych.
Szwedzkie organy ścigania mają niezbite dowody, w tym skany rozmów na WhatsAppie. Jeden z zamieszanych piłkarzy postawił aż sześć zakładów, że Cibicki otrzyma w tym meczu żółtą kartkę. Jego kolega postawił siedem zakładów, a jego ojciec pięć. Dwa dni po spotkaniu kolega Cibickiego otrzymał przelew wynoszący 300 tysięcy koron.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Wszyscy zamieszeni gracze byli przesłuchiwani przez policję. Na jaw wyszły fakty, że korupcja spowodowana była nie problemami finansowymi, tylko uzależnieniem od hazardu. - To ogromny problem w świecie futbolu. Musimy nad tym popracować i to przezwyciężyć - mówi Stefan Andreasson, dyrektor IF Elfsborg (za expressen.se).
Dalsza kariera Pawła Cibickiego stoi pod dużym znakiem zapytania. - Przegrałem wszystkie pieniądze, jakie zarobiłem w piłce. No może poza BMW, które kupiłem mojemu ojcu - mówił piłkarz podczas przesłuchania.
Przypomnijmy, że Cibicki został już zawieszony przez Szwedzką Federację Piłki Nożnej, a także Polski Związek Piłki Nożnej. Potem na taki ruch zdecydowała się również FIFA.
27-latek rozegrał w tym sezonie 5 meczów dla Pogoni Szczecin (4 w PKO Ekstraklasie i 1 w Pucharze Polski). Po raz ostatni pojawił się na boisku 19 września.
Zobacz także: Jest decyzja ws. Arkadiusza Milika. Polaka ominie kolejny mecz
Zobacz także: Awantura podczas hitu Ligi Mistrzów. Pique zbluzgał kolegę z drużyny. Padły mocne słowa