Virgil van Dijk, Fabinho, James Milner, Diogo Jota, Joel Matip, Joe Gomez, Naby Keita - to lista zawodników Liverpool FC, którzy na pewno nie wystąpią we wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z RB Lipsk. "Szpital" w ekipie z Anfield utrzymuje się od wielu tygodni, a ostatnio ma to odzwierciedlenie w wynikach.
Liverpool przystępuje do fazy pucharowej LM z fatalnym bilansem - zaledwie dwoma zwycięstwami w dziesięciu ostatnich meczach Premier League (i trzema porażkami z rzędu).
Wydawać by się mogło, że dla Lipska to świetny moment na wykorzystanie słabości rywala i wyeliminowanie go z rozgrywek. Jednak Julian Nagelsmann, trener RB Lipsk, widzi to nieco inaczej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
- Nie uważam, że Liverpool jest w megakryzysie. Przed meczem z nami wydają się stabilni - zaskoczył Nagelsmann w rozmowie z "Kickerem". - Juergen Klopp jest bardzo wymagający i emocjonalny. Zespoły wiedzą, że muszą dać z siebie 110 procent, by ich pokonać.
Drużyna z Lipska nie będzie mieć atutu własnego boiska. Z powodu restrykcji obowiązujących podczas pandemii mecz został przeniesiony do Budapesztu.
W ekipie Nagelsmanna także nie zobaczymy kilku zawodników, choć lista jest zdecydowanie krótsza niż w przypadku "The Reds". Kontuzjowani są: Emil Forsberg, Konrad Laimer oraz Dominik Szoboszlai.
Mecz RB Lipsk - Liverpool FC rozpocznie się 16 lutego o godz. 21.00. Transmisja w Polsat Sport Premium 2, relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Juergen Klopp zmartwił kibiców. "Broda siwieje, śpię coraz mniej"
Czytaj także: Liverpool w kryzysie, ale liczy na nowe otwarcie w Lidze Mistrzów. Jordan Henderson wskazał cenny atut