Serie A. Koniec problemów napastnika Napoli. Gennaro Gattuso czekał na niego 2,5 miesiąca

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Victor Osimhen
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Victor Osimhen
zdjęcie autora artykułu

Victor Osimhen jest bohaterem najdroższego transferu w historii SSC Napoli. Ostatnio były z nim głównie problemy, ale w tym tygodniu ma powrócić do treningów po długiej absencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Victor Osimhen uzyskał w piątek negatywny wynik testu na koronawirusa. Zakażenie przez trzy tygodnie uniemożliwiło mu wspólne treningi z pozostałymi zawodnikami SSC Napoli.

22-letniemu Nigeryjczykowi nie wyszły na zdrowie wyprawy z Neapolu do Afryki. Koronawirusem zakaził się prawdopodobnie na imprezie urodzinowej w ojczyźnie, a wcześniej doznał kontuzji barku w meczu Pucharu Narodów Afryki. Nigeria zremisowała 4:4 ze Sierra Leone, a Victor Osimhen przedwcześnie opuścił boisko.

Spowodowana kontuzją i zakażeniem pauza trwała ponad dwa miesiące. Trener Gennaro Gattuso poprzednio skorzystał z napastnika 8 listopada w wygranym 1:0 meczu z Bologną FC. Victor Osimhen był w wysokiej formie i strzelił zwycięskiego gola.

ZOBACZ WIDEO: To dlatego Jerzy Brzęczek został zwolniony. "Według Bońka tego typu sytuacja była nie do przyjęcia"

Osimhen kosztował SSC Napoli 50 milionów euro. Dodatkowe 10 milionów Lille OSC zarobi w bonusach. Na półmetku sezonu w lidze włoskiej trudno ocenić przydatność następcy Arkadiusza Milika. Kiedy zaczął coraz lepiej współpracować z pozostałymi podopiecznymi Gattuso, rozpoczęła się długa przerwa od gry.

Obsada ataku była w ostatnich tygodniach największym problemem trenera Napoli. Nieobecny z powodu kontuzji był również Dries Mertens, przez co grał z konieczności Andrea Petagna. Tak Osimhen, jak i reprezentant Belgii mogą znaleźć się w kadrze na niedzielny mecz Azzurrich z Hellasem Werona.

Czytaj także: Juventus był w opałach w Pucharze Włoch. Ratował się w dogrywce Czytaj także: Pucharowy awans rozdrażnionej Atalanty. SPAL sprawił niespodziankę

Źródło artykułu: