Fortuna I liga. Korona Kielce wzmacnia kadrę. Młodzieżowiec wypożyczony z Lechii Gdańsk

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Kobryń (z lewej)
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Kobryń (z lewej)

Nowym nabytkiem Korony Kielce został Rafał Kobryń. Defensor trafił do nowej drużyny na zasadzie wypożyczenia z Lechii Gdańsk.

Prawy obrońca jest wychowankiem Lechii Gdańsk. W klubie z Trójmiasta spędził większą część dotychczasowej kariery. W sezonie 2018/19 Rafał Kobryń zaliczył epizod w barwach Chojniczanki Chojnice.

Ostatni czas nie był zbyt udany dla 21-letniego defensora. W trwających rozgrywkach PKO Ekstraklasy zanotował jedynie jeden występ. W swoim dorobku ma również jeden mecz w Pucharze Polski.

Kobryń nie mógł liczyć na regularną grę, był tylko dublerem Karola Fili. Już wcześniej informowaliśmy, że Piotr Stokowiec dał piłkarzowi wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy - więcej TUTAJ.

Młody zawodnik liczy, że więcej szans dostanie na poziomie Fortuna I ligi. Kobryń udał się na półroczne wypożyczenie do Korony Kielce. W umowie między klubami zawarta została klauzula wykupu.

- Cieszę się, że dołączyłem do kieleckiego klubu. Liczę na to, że dostanę szansę na grę, będę mógł się rozwijać i pomóc drużynie w walce o awans. Korona ma bardzo perspektywiczny zespół - powiedział Kobryń na łamach oficjalnej strony drużyny z Kielc.

Z transferu zadowolony jest również trener Maciej Bartoszek, który niegdyś współpracował z tym graczem w Chojniczance. - Od czasów naszej wspólnej pracy w Chojniczance zrobił widoczne postępy. Jest to bardzo ambitny obrońca, dobrze grający w kontakcie z rywalem, silny fizycznie. Jest wiele elementów, które skłoniły nas do tego transferu - stwierdził szkoleniowiec.

Czytaj także:
Transfery. Fortuna I liga. Z lidera do Zagłębia Sosnowiec. Patrik Misak zmienił klub
Transfery. Mateusz Młyński coraz bliżej Wisły? Nowe informacje w sprawie talentu z Arki Gdynia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!

Źródło artykułu: