Sergio Ramos jest szczęśliwy w Realu Madryt i chciałby w tym klubie zakończyć sportową karierę. Sęk w tym, że za sześć miesięcy kończy mu się umowa z Królewskimi, a negocjacje ws. nowego kontraktu nie idą zgodnie z planem.
Jak informowaliśmy w czwartek, Real Madryt oferuje zawodnikowi przedłużenie kontraktu do 2022 roku na tych samych warunkach finansowych, czyli przy zarobkach na poziomie 12 milionów euro netto rocznie. Oprócz tego prezydent Florentino Perez chciałby, aby wszyscy piłkarze od przyszłego sezonu zrzekli się 10 procent swoich pensji, czyli Ramos zarabiałby jeszcze mniej.
Hiszpan doskonale zdaje sobie sprawę, że nie będzie zarabiał na poziomie Cristiano Ronaldo (30 mln euro), Neymara (35 mln) czy Lionela Messiego (ponad 40 mln). Chciałby jednak podwyżkę, gdyż może być to dla niego ostatni duży kontrakt w karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale bramka piłkarki w Chile! Tego gola można oglądać godzinami
Sytuację stopera bardzo uważnie śledzi Liverpool FC. Jak informuje El Chiringuito, mistrzowie Anglii są mocno zainteresowani pozyskaniem reprezentanta Hiszpanii.
Ramos mógłby razem Virgilem van Dijkiem stworzyć najlepszy duet obrońców na świecie. Gwiazda Królewskich ma jednak na pieńku z niektórymi zawodnikami Liverpoolu. Chodzi o sytuację z 2018 roku, gdy w finale Ligi Mistrzów Ramos wyeliminował z gry Mohameda Salaha. Piłkarze z Anfield nie mają wątpliwości, że piłkarz Los Blancos celowo doprowadził do kontuzji napastnika z Egiptu.
34-latek występuje w Realu Madryt od 2005 roku. Łącznie dla Los Blancos rozegrał 666 meczów, w których strzelił 100 bramek.
Zobacz także: Jest decyzja ws. Zinedine'a Zidane'a. Francuz otrzymał wynik testu
Zobacz także: Nika Kaczarawa przeszedł zabieg. Napastnika Lecha Poznań czeka długa przerwa
Czy Liverpool to dobry klub dla Sergio Ramosa? 
