Argentyńczyk Diego Maradona zmarł nagle w środę, 25 listopada. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była ostra niewydolność serca.
Stopniowo na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie śmierci legendarnego piłkarza. Serwis infobae.com informuje, że prokuratura bada wątek fałszowania podpisów przez osobistego lekarza, który dbał o zdrowie legendarnego piłkarza.
"Podczas nalotu na dom neurochirurga w Adrogué znaleziono serię trzech arkuszy z kilkoma podpisami Maradony i prośbą o wywiad medyczny. Teraz te podpisy zostaną poddane testom przez biegłych" - czytamy w portalu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!
Dziennikarze zastanawiają się, po co lekarz miałby fałszować podpisy Maradony, skoro był tak blisko legendarnego piłkarza. "Czy lekarz faktycznie to zrobił? Jeśli tak, to dlaczego? Po co?" - pytają w artykule.
Warto nadmienić, że w tym momencie Leopoldo Luque nie jest oskarżony o błędy w sztuce, zaniedbanie lub brak umiejętności w traktowaniu Maradony. Jednak jest podejrzany. Śledczy będą czekać na decyzję komisji lekarskiej w sprawie, która określi, czy zostaną oskarżeni o śmierć i błąd w sztuce.
Sekcja zwłok Maradony wykazała, że mężczyzna brał leki psychotropowe. Niektóre z nich mogą wywoływać arytmię serca.
W organizmie Maradony wykryto także wenlafaksynę, kwetiapinę, lewetyracetam oraz naltrekson. To związki chemiczne, które są stosowane w leczeniu ciężkiej depresji, zaburzeń lękowych, padaczki oraz alkoholizmu.
Sekcja zwłok ponadto ujawniła, na co chorował jeden z najlepszych piłkarzy w historii. Lista schorzeń wyraźnie pokazuje, że Diego nie był w najlepszej kondycji. Badania wykazały m.in. marskość wątroby, przewlekłą chorobę nerek, zwłóknienie mięśnia sercowego, ostre niedokrwienie, przewlekłą chorobę płuc czy niewydolność serca.
Czytaj także:
- Tragedia w sylwestrową noc. Nie żyje Szymon Kunina
- Listkiewicz zareagował na spór Kucharskiego z Lewandowskim. "Zostałem zbesztany"
