Spotkanie West Bromwich Albion - Arsenal FC w ostatecznym rozrachunku zakończyło się rezultatem 0:4. Na listę strzelców wpisali się Kieran Tierney, Bukayo Saka oraz Alexandre Lacazette (dwukrotnie).
Dla drużyny z Londynu było to już trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu. Zespół Mikela Artety pnie się w górę tabeli Premier League. Dzięki wygranej "Kanonierzy" awansowali na 11. miejsce.
Arteta jest na świeczniku mediów w ostatnich tygodniach. Eksperci nawoływali do roszady na stanowisku menadżera Arsenalu.
Po ostatnim gwizdku Hiszpan nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich piłkarzy. - Jestem naprawdę zadowolony. To trzecia wygrana w ciągu tygodnia. Rozmawialiśmy o znaczeniu tego tygodnia dla nas i wygranie tych trzech spotkań jest naprawdę ważne - mówił trener na konferencji prasowej.
- Wcześniej przegrywaliśmy mecze, w których mieliśmy prawdziwego pecha. Popełnialiśmy zbyt proste błędy. Brakowało nam dyscypliny. Piłkarze zwolnili hamulec ręczny i widać, że gra im się teraz swobodniej - uzupełnił.
Zawodników Arsenalu czeka teraz starcie w Pucharze Anglii. W sobotę 9 stycznia o godz. 18:30 zmierzą się z Newcastle United.
Czytaj także:
Premier League. Arsene Wenger nie wyklucza powrotu. "Pomogę, jeśli będą mnie potrzebować"
Transfery. Premier League. Arsenal zapoluje na piłkarza Borussii. Reprezentant Niemiec trafi do Anglii?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko