W La Lidze Deportivo Alaves jest jednym z ulubionych przeciwników Roberta Lewandowskiego. Hansi Flick ciągle ufa reprezentantowi Polski i wystawił go w składzie na niedzielny mecz przed własną publicznością.
W pierwszej połowie tego starcia doświadczony napastnik nie otrzymywał wielu podań i był praktycznie niewidoczny. Przebudzenie najskuteczniejszego zawodnika FC Barcelony nastąpiło po zmianie stron.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek
Katalończycy w 61. minucie gry znaleźli sposób na defensywę rywali. Lamine Yamal popisał się popisał się dograniem z woleja, chociaż wydawało się, że próbował oddać strzał na bramkę gości.
Po "asyście" Yamala, Lewandowski poszedł za akcją, urwał się spod opieki rywali i co najważniejsze, uniknął spalonego. Z niewielkiej odległości 36-latek wpakował piłkę do siatki. Bramkarz Deportivo nie miał najmniejszych szans na skuteczną reakcję.
Lewandowski zmierza po koronę króla strzelców La Ligi. Było to jego trafienie numer "18" w trwającym sezonie.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)