Po wylosowaniu Anglii, Polski, Albanii, Andory i San Marino wyraźnie niezadowolony był selekcjoner reprezentacji Węgier - Marco Rossi. - Po raz kolejny potwierdziło się, że generalnie nie mamy szczęścia w losowaniu, choć to prawda, że mogliśmy trafić do jeszcze trudniejszej grupy - przyznał na konferencji prasowej były włoski obrońca.
Rossi bezpośrednio po losowaniu potrafił choćby przywołać statystyki Roberta Lewandowskiego z ostatnich eliminacji do MŚ 2018. - Nasi dwaj najsilniejsi rywale w grupach Ligi Narodów zajęli dopiero trzecie miejsca, ale nie możemy zapomnieć o tym, że Anglicy to półfinaliści ostatniego mundialu, a Polacy, zajmujący 19. miejsce w rankingu FIFA, mają Roberta Lewandowskiego, który z 16 golami jest rekordzistą pod względem największej liczby bramek strzelonych w eliminacjach do mundialu - dodał Rossi.
- Trafiliśmy do średnio trudnej sześciozespołowej grupy - stwierdził Rossi, dodając, że Albania "jest jedną z silniejszych drużyn z czwartego koszyka".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!
Węgrzy mają w dorobku dwa wicemistrzostwa świata, ale po raz ostatni na mundialu grali w 1986 roku. Czy uda im się przełamać tę passę? - Do każdego meczu musimy przygotowywać się tak samo. Nie możemy na przykład myśleć, że z Andorą będzie łatwo, bo z przeszłości wiemy, że tak nie jest. Jeśli tak podejdziemy do sprawy, to w jesiennej serii spotkań wszystko będzie jeszcze otwarte - podsumował Rossi.
Eliminacje do mundialu w Katarze odbędą się od marca do listopada 2021 roku. W międzyczasie zarówno Polacy, jak i Węgrzy przystąpią do przełożonego turnieju Euro 2020.
Czytaj też:
-> El. MŚ 2022. Selekcjoner Albanii obawia się Polaków. "Dziś głosowałem na Lewandowskiego"
-> El. MŚ 2022. Marek Wawrzynowski: Druga runda jest obowiązkiem [FELIETON]