PKO Ekstraklasa. Cracovia - Wisła Kraków. Peter Hyballa pęka z dumy, Michał Probierz odczuwa niedosyt

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu od lewej: Peter Hyballa i Michał Probierz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu od lewej: Peter Hyballa i Michał Probierz

- Widzę w tej drużynie duży potencjał, który nie jest jeszcze pobudzony, ale ja będę chciał go wyzwolić - mówi nowy trener Wisły Kraków Peter Hyballa. W jego debiucie Biała Gwiazda zremisowała z Cracovią (1:1) w 200. derbach Krakowa.

Od 61. minuty Wisła prowadziła przy Kałuży 1 po golu Felicio Browna Forbesa. Sześć minut później bohater wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a jego zespół nie potrafił obronić przewagi. W 85. minucie wyrównał Pelle van Amersfoort.

- Powiedziałem w szatni zawodnikom, że jestem z nich niesłychanie dumny. To był bardzo dramatyczny mecz. Jestem zadowolony z debiutu. Remis z Cracovią 1:1, grając przez pół godziny z osłabieniem, to w porządku wynik. Jestem tu dopiero dwa dni i widzę w tej drużynie duży potencjał, który nie jest jeszcze pobudzony, ale ja będę chciał go wyzwolić - mówi Peter Hyballa.

Zapytany o problemy fizyczne swoich piłkarzy, nowy trener odpowiada: - Tak, jestem rozczarowany przygotowaniem fizycznym zespołu. Najpóźniej w styczniu powinno to wyglądać lepiej. Natomiast jestem dumny z mentalności i woli walki moich piłkarzy. Cracovia grała długimi podaniami i trzeba było zbierać "drugie" piłki, a to się wiąże z bieganiem. Ale myślę, że po moich treningach będą w wysokiej formie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!

Hyballa nie ma pretensji do Forbesa za osłabienie drużyny: - Nie mam mu tego za złe. Przy drugim faulu rękę miał nieco za wysoko. Uważam jednak, że pierwsza żółta kartka nie była słuszna, bo to on był wtedy faulowany. Forbes przeprosił kolegów w szatni, ale ja nie mam do niego pretensji.

Praca sędziego Daniela Stefańskiego wzbudziła kontrowersje, ale Hyballa nie ma nic do zarzucenia arbitrowi: - Postawa sędziego była w porządku. To był dla niego trudny mecz, rywale często się przewracali, często krzyczeli, a jego ławka się podnosiła. To nie jest łatwa sytuacja, a sędzia radził sobie w niej dobrze.

Michał Probierz o postawie arbitra natomiast nie chce się wypowiadać. - Trenerzy są od trenowania i prowadzenia zespołów - ucina. A o meczu mówi tak: - Początek meczu mieliśmy bardzo nerwowy. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, widać było w naszej grze dużo nerwowości. Wiedzieliśmy, że Wisła przy nowym trenerze będzie grała agresywnie - tak jest zawsze przy nowym trenerze. Później mecz się trochę wyrównał. Po stracie gola zrobiliśmy wszystko, żeby wyrównać. Do zdobycia drugiej bramki zabrakło nam cwaniactwa.

Źródło artykułu: