Liga Narodów. Brzęczek znalazł lepszą wersję Krychowiaka

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jacek Góralski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jacek Góralski

Po wygranym 2:0 meczu z Ukrainą najbliżej podstawowej jedenastki na Euro 2020 jest Jacek Góralski - pisze nasz felietonista Dariusz Tuzimek.

U Jerzego Brzęczka, w jego hierarchii defensywnych pomocników, Grzegorz Krychowiak nadal jest wyżej niż Jacek Góralski. W październiku, w meczu z Włochami, selekcjoner postawił na zawodnika Lokomotiwu Moskwa. "Krycha" zagrał słabo (zresztą nie zachwycił też w półgodzinnym występie przeciwko Finlandii) i dlatego "Góral" dostał szansę gry od początku spotkania o punkty z Bośnią i Hercegowiną. Wypadł znakomicie, odbierał piłkę, świetnie bronił i rozgrywał.

W reprezentacji nadszedł czas - i bardzo dobrze, że nadszedł - defensywnych pomocników, którzy nie boją się grać w piłkę. Takich zawodników, którym "sprzęt" nie przeszkadza, którzy chętnie się pokazują do gry, wychodzą na pozycję, ale też potrafią szybko rozpocząć kontratak prostopadłym zagraniem z pierwszej piłki. Świetnymi technikami są Piotr Zieliński i Mateusz Klich, ale nie o nich tutaj chodzi, bo każdy z nich lubi grać ofensywnie, tuż za napastnikiem. Natomiast konkurencja o pozycję defensywnego pomocnika jest bardzo duża. Już nie jest tak, że dzieli i rządzi niepodzielnie Krychowiak, bo ma mocnych rywali w postaci Góralskiego właśnie oraz Jakuba Modera i Karola Linettego.

Oczywiście, najsilniejszą pozycję ma Krychowiak. Przynajmniej na razie. Znam zasługi tego piłkarza dla kadry i pamiętam, ile jej dawał w czasach, gdy jeszcze reprezentował FC Sevillę. Tyle że ostatnio tak już nie gra. Owszem, ma niepodważalną pozycję, ciepło o nim mówi Robert Lewandowski, przyjaźni się z Wojciechem Szczęsnym, ma oparcie w filarach reprezentacji. Nie twierdzę, że gra właśnie dlatego, bo to by było niesprawiedliwe, ale w październiku w meczach kadry wypadł słabo. Także w lidze rosyjskiej nie zachwycał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny mecz. Trwał… 5 sekund

W kadrze na jego tle Góralski zaprezentował się znakomicie. Był jednym z ojców zwycięstwa 3:0. Mało tego, w środowym spotkaniu z Ukrainą - naprawdę silną reprezentacją - Góralski znów potwierdził, że jest w świetnej dyspozycji. Kibiców szczególnie urzeka fakt, że zawodnik Kajratu Ałmaty potrafi błyskawicznie "zameldować się" rywalowi, który przyjmuje piłkę w środkowej strefie boiska. Widać, że nasz pomocnik jest niesamowicie przygotowany fizycznie. Typowy boiskowy pracuś, biega wzdłuż i wszerz, od linii do linii. Jest wszędobylski i co ważne - bo to była kiedyś jego wada - ma coraz więcej odbiorów bez faulu. I co ważne - potrafi też dobrze rozpoczynać kontrataki, co będzie ważne w spotkaniach z takimi rywalami jak Włochy czy Holandia.

Ktoś napisał, że Góralski to taki polski N'Golo Kante i porównanie do francuskiego mistrza świata bardzo przypadło mi do gustu. Wcale nie uważam, że jest tak mocno przesadzone. Bo chodzi o styl gry, a nie o dokonania. Nawet wzrost panowie mają podobny. A to o tyle ważne, że właśnie te niezbyt imponujące warunki fizyczne są często wskazywane jako wada naszego pomocnika. Ale właśnie ten N'Golo Kante jest jeszcze niższy od "Górala" i nie przeszkadzało to mu zostać mistrzem świata.

Góralski na pewno celebrytą nie jest. Skromny, małomówny, z jego pomeczowych wypowiedzi trudno by było złożyć jakąś ciekawą albo sensacyjną historię. Nie opowiada o swoich inwestycjach, modzie, nie szyje też garniturów. A jednak trudno nie ulec wrażeniu, że jest to defensywny pomocnik szyty dokładnie na miarę dla tej reprezentacji.

Brzęczek ma wielki komfort, bo jakby nie zestawił środka defensywy, zawsze się obroni. Krychowiak, którego gra jest oparta w dużej mierze na przygotowaniu fizycznym, zaraz po ostatnim zgrupowaniu kadry w lidze rosyjskiej zagrał już lepiej. Zdobył gola w meczu z FK Ufa i miał pozytywne recenzje. Miejsca w reprezentacji za darmo nie odda. Tyle że na "zmierzch bogów" czasem wpływ ma także rywalizująca z konkurencją, która udowodniła w ostatnich meczach reprezentacji, że istnieje życie po Krychowiaku.

Brzeczek też pokazał w meczu z Bośnią i Hercegowiną, że potrafi w spotkaniu o punkty odstawić zasłużonego pomocnika. Czy zdecyduje się na ten ruch także teraz, w niedzielnym starciu z Włochami, które może decydować o zajęciu pierwszego miejsca w grupie Ligi Narodów?

Po ostatnich występach Jacka Góralskiego ma absolutne prawo to zrobić.

Dariusz Tuzimek

Zobacz takżeWiemy, gdzie w kolejnych latach zobaczysz mecze Realu i Barcelony. Polacy się ucieszą

Zobacz takżeLiga Narodów. Mateusz Klich: Wstydu nie przynoszę

Źródło artykułu: