Fortuna Puchar Polski. Radomiak wyrwał awans w Siedlcach w ostatniej chwili

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: mecz Radomiak Radom - GKS Tychy
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: mecz Radomiak Radom - GKS Tychy

Radomiak Radom był w meczu z Pogonią Siedlce nieznacznie lepszy, ale nie potrafił tego udokumentować prawie cały mecz. Bramka zdobyta dopiero w 97. minucie dała "Zielonym" awans do 1/8 finału Pucharu Polski.

Radomiak Radom ma ambicje, by awansować do PKO Ekstraklasy. Swoją siłę i możliwości chce też pokazywać w Fortuna Pucharze Polski. Jednak Pogoń Siedlce postawiła "Zielonym" od początku trudne warunki do gry. W pierwszej połowie goście kreowali szybkie akcje na skrzydłach, ale oddanie dobrego strzału nie należało do łatwych zadań, mocno przeszkadzali obrońcy. Na dodatek Radomiak stracił napastnika - Karol Angielski z powodu kontuzji musiał zejść z boiska tuż przed przerwą.

Druga część spotkania zaczęła się od nieprzyjemnego zdarzenia. W jednym ze starć Mateusz Piotrowski zderzył się z rywalem głowami. Pomocnik siedleckiej Pogoni nie był w stanie zejść z boiska o własnych siłach.

Radomiak nie chciał zwalniać tempa gry i cały czas naciskał. Zmuszał Rafała Misztala do coraz cięższej pracy. Szczególnie groźny był Damian Jakubik. Z kolei Pogoń szukała wolnej przestrzeni do atakowania, ale za wiele miejsca rywal nie zostawiał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

Przez 90 minut gry Radomiak nie potrafił udokumentować swojej boiskowej przewagi. Udało się to zrobić w ostatniej akcji meczu w doliczonym czasie gry. Jakubik przedryblował obrońców w polu karnym i mocnym strzałem w górny róg bramki pokonał Misztala.

Tuż po tym golu sędzia odgwizdał koniec meczu. Radomiak awansował do 1/8 finału PP. Mecze tej fazy rozgrywek odbędą się w lutym przyszłego roku.

Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 0:1 (0:0)
0:1 - Damian Jakubik 90+7'

Czytaj też:
Trzy gole ze spalonego, niewykorzystany karny i awans Rakowa
Męczarnie Warty i awans po dogrywce

Komentarze (0)