W środowym meczu 1. kolejki nowej edycji Ligi Mistrzów z Atletico Madryt (4:0) Robert Lewandowski spędził na boisku 83. minuty, ale nie udało mu się pokonać Jana Oblaka. Oddał w kierunku bramki Słoweńca dwa strzały, ale po żadnym z nich Oblak nie musiał interweniować - "Lewy" posłał piłkę obok bramki.
Tym samym dobiegła końca strzelecka seria Polaka w meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Po raz ostatni pusty przebieg w takim spotkaniu Lewandowski zaliczył 2 października 2018 roku przeciwko Ajaksowi Amsterdam (1:1).
Potem wystąpił w 9 meczach fazy grupowej Champions League i w każdym z nich trafiał do siatki co najmniej raz. Łącznie w trakcie tej serii strzelił 17 bramek. Wyrównał tym samym rekord rozgrywek, który w latach 2012-13 ustanowił Cristiano Ronaldo, ale nie udało mu się go pobić.
Grafika wg SofaScore.com
Na rekordową serię "Lewego" składają się bramki zdobyte w dwumeczu z AEK-iem Ateny (3) i spotkaniach z Benficą Lizbona (2) i Ajaksem (2) dwa sezony temu oraz w dwumeczach poprzedniej edycji z Crveną Zvezdą Belgrad (7) i Olimpiakosem Pireus (3) oraz spotkaniu z Tottenhamem Hotspur (2).
Lewandowski broni tytułu króla strzelców Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie zdobył w Champions League aż 15 bramek - to trzeci najwyższy dorobek w historii rozgrywek.
Czytaj również -> Bayern - Atletico: Maszyna się nie zatrzymuje
Czytaj również -> Bayern śrubuje rekord
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo