Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny skomentował mecz Juventusu. "Jesteśmy na dobrej drodze"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Wojciech Szczęsny w meczu Ligi Mistrzów Dynamo Kijów - Juventus FC
PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Wojciech Szczęsny w meczu Ligi Mistrzów Dynamo Kijów - Juventus FC
zdjęcie autora artykułu

Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce rozpoczął sezon Ligi Mistrzów 2020/2021 od zwycięstwa z Dynamo Kijów 2:0. Golkiper reprezentacji Polski był wyraźnie zadowolony po spotkaniu.

Mecz Dynamo Kijów - Juventus FC zakończył się pewną wygraną gości 2:0. Mistrzowie Włoch nie mieli większego problemu ze zgarnięciem kompletu punktów. Oba gole w drugiej połowie zdobył Alvaro Morata (więcej o spotkaniu TUTAJ).

Goście skutecznie bronili się przed niemrawymi atakami Ukraińców, a bramkarz Wojciech Szczęsny nie miał wielu okazji do wykazania się. - Dziś byliśmy bardzo efektywni. Przeciwnikom nie daliśmy wielu szans. W pierwszej połowie uzbroiliśmy się w cierpliwość, a po przerwie szybko trafiliśmy. Jesteśmy zadowoleni, ponieważ był to solidny i uważny występ - podkreślił w rozmowie z klubową telewizją reprezentant Polski.

Według Szczęsnego kluczem do zwycięstwa w Ukrainie była przemyślana taktyka. -Wiedzieliśmy, że zamkną się i będą na nas czekać. Ważne było, aby nie dać się złapać na kontry - podkreślił 30-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder

Juventus w grupie ma jeszcze ekipy FC Barcelona i Ferencvaros ("Duma Katalonii" wygrała 5:1 u siebie). - Jesteśmy szczęśliwi z dobrego startu. Jesteśmy na dobrej drodze. Musimy grać z pewnością siebie w kolejnych meczach - zakończył Szczęsny.

W poprzednim sezonie Juventus niespodziewanie odpadł już w 1/8 finału Ligi Mistrzów. "Stara Dama" na zwycięstwo w tych rozgrywkach czeka od 1996 roku. Od tego czasu klub jeszcze 5-krotnie awansował do finału, ale za każdym razem przegrywał.

Czytaj teżLiga Mistrzów. Dynamo Kijów - Juventus: takie noty zebrali Szczęsny i Kędziora

Źródło artykułu: