Po marcowym wybuchu pandemii koronawirusa stadiony w Grecji pozostawały zamknięte dla publiczności. W poniedziałek kibice otrzymali dobrą wiadomość - rząd zgodził się na częściowy powrót fanów na stadiony.
Ustalono, że środowe spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Olympiakosem Pireus a Olympique Marsylia obejrzeć będzie mogło 3500 osób. Z kibicami na trybunach miał także zostać rozegrany czwartkowy mecz Ligi Europy PAOK Saloniki - Omonia Nikozja, a w najbliższy weekend - jeden lub dwa mecze ligowe.
- Wreszcie nadszedł czas stopniowego powrotu kibiców. Początkowo - do 10 procent pojemności stadionu, z maksymalną liczbą 3500 kibiców - przekazały władze greckiej Super League. Fani zobowiązani zostali do przestrzegania szeregu zasad - m.in. noszenia maseczek, zachowywania 1,5-metrowego odstępu.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Mecze mogłyby odbywać się z kibicami? Prezes ligi odpowiada
We wtorek sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Premier Grecji Kiriakos Mitsotakis poinformował, że decyzja rządu została cofnięta. Ma to związek z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem.
Jak informuje portal ekathimerini.com, Mitsotakis uważa, że wpuszczenie nawet małej grupy kibiców na stadiony byłoby "złą wiadomością dla obywateli w momencie, w którym powinno się unikać jakichkolwiek zgromadzeń".
W Grecji, która do tej pory nieźle radziła sobie z pandemią, w ostatnim czasie notuje się coraz więcej przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2. 16 października padł dobowy rekord zakażeń (503 przypadki).
Od początku pandemii w Grecji pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymało ponad 25 tys. osób. Zmarło 520 osób.
Czytaj także: Koronawirus. PKO Ekstraklasa. Nowe przypadki zakażeń w Cracovii. Pasy zdziesiątkowane
Czytaj także: Koronawirus. Pierwsza turystka z koronawirusem na Zakintos. Maciej Nuckowski: Od lipca znowu jest ruch na wyspie