Superpuchar Polski. Kibice zakłócili mecz. Trybuny wystąpiły przeciwko Dariuszowi Mioduskiemu i Czesławowi Michiewiczowi

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: transparent kibiców Legii Warszawa
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: transparent kibiców Legii Warszawa

Ze względu na zachowanie kibiców Legii Warszawa mecz o Superpuchar Polski rozpoczął się z blisko 10-minutowym poślizgiem. Trybuny wystąpiły też przeciwko Dariuszowi Mioduskiemu i Czesławowi Michniewiczowi.

Spotkanie miało się zacząć o godz. 20:15, ale gdy piłkarze pojawili się na boisku, a sędzia Wojciech Myć miał dać znak do rozpoczęcia gry, kibice Legii odpalili materiały pirotechniczne. Dym z nich spowił pole gry i ze względu na ograniczoną widoczność arbiter główny nie zdecydował się na rozpoczęcie meczu.

"Pokaz" pirotechniczny był elementem oprawy adresowanej do właściciela i prezesa klubu Dariusza Mioduskiego. Na "Żylecie" pojawiła się wielkoformatowa flaga z napisem "Czas Apokalipsy. Dramat w reżyserii Dariusza Mioduskiego" z podobizną właściciela mistrza Polski.

Kibice stołecznego klubu nie są zadowoleni z faktu, że ich klub po raz czwarty z rzędu nie awansował do fazy grupowej europejskich pucharów. Za kadencji Mioduskiego Legia nie zagrała jeszcze ani w Lidze Mistrzów, ani w Lidze Europy. Zdobyła w tym czasie trzy mistrzostwa Polski, ale wygranie PKO Ekstraklasy fanom Wojskowych widocznie spowszedniało.

"Gdzie jest ta Legia, Mioduski, gdzie jest ta Legia?", "Gdzie są puchary, Mioduski, gdzie są puchary?", "Hej, Mioduski, co zrobiłeś, cztery lata spier***" - skandowały trybuny w trakcie spotkania.

Kibice Legii wystąpili także przeciwko nowemu trenerowi Legii Czesławowi Michniewiczowi, który pod koniec września zastąpił Aleksandara Vukovicia, czyli ulubieńca trybun. Fani Wojskowych wypomnieli szkoleniowcowi, że w przeszłości prowadził Lecha Poznań. "Chcemy trenera, nie poznańskiego frajera!" - słychać z trybun, na których pojawił się transparent z przekreślonym portretem trenera i podpisem: "Chórzysto (nawiązanie do Lecha - przyp. red), nigdy nie będziesz legionistą".

Sam Michniewicz był nieobecny na meczu. Do końca listopada łączy obowiązki trenera Legii z selekcjonerem młodzieżowej reprezentacji Polski, a spotkanie o Superpuchar Polski odbywa się w trakcie przerwy w rozgrywkach na mecze drużyn narodowych. Na ławce zastąpili go asystenci Marek Saganowski i Przemysław Małecki. Więcej TUTAJ.

Źródło artykułu: