Bundesliga. Bayern - Hertha. Szalony polski wieczór w Monachium. 4 gole "Lewego", asysta Piątka

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski praktycznie w pojedynkę ograł Herthę Berlin. Zwycięstwo dał na półtorej minuty przed końcem meczu, spiker krzyczał "Lewangoalski". Bayern wygrał 4:3. Krzysztof Piątek wszedł z ławki, zanotował asystę. 2. połowa to było szaleństwo.

Bayern ma za sobą szalony tydzień. Po blamażu z TSG 1899 Hoffenheim  (1:4) wygrał Superpuchar Niemiec. W meczu z Herthą chciał udowodnić, że starcie z "Wieśniakami" faktycznie było wpadką i wraca na dobre tory. W szczególności jak najlepiej chciał zagrać Robert Lewandowski, który był krytykowany za słabsze występy na początku sezonu. Zdobył do tej pory tylko jedną bramkę z rzutu karnego.

Bawarczycy od początku narzucili swój styl gry, szukali opcji szerokiego grania. Bardzo aktywny był Robert Lewandowski, który chętnie wspierał skrzydłowych. Sam w pierwszych minutach miał świetną sytuację, ale jego płaski strzał w polu karnym powstrzymał odważną interwencją bramkarz Alexander Schwolow. Od razu ekipa z Berlina wyprowadziła kontrę, którą niezbyt dobrym uderzeniem zmarnował Dodi Lukebakio.

Goście wiedzieli, że muszą być ciągle dobrze zorganizowani, a kontry mogą zagrażać Bayernowi. Piłka wylądowała w siatce mistrza Niemiec w 15. minucie po kolejnej takiej akcji, ale spalił ją Jhon Cordoba, który wygryzł ze składu Krzysztofa Piątka.

Z każdą kolejną minutą Bayernowi coraz trudniej prowadziło się akcje. Hertha agresywnie pracowała w pressingu, oddalała od siebie zagrożenie, ale sama też go nie tworzyła.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski o problemach podatkowych Lewandowskiego. "To nie odbije się na jego grze"

W 36. minucie niekryty w polu karnym Thomas Mueller zamknął strzałem głową miękkie dośrodkowanie Chrisa Richardsa. Gol Niemca nie został jednak uznany - VAR dopatrzył się minimalnego spalonego. Napór Bayernu trwał. Kilka chwil później główkę Lewandowskiego cudownie obronił Schwolow, ale Polak od razu poprawił się i dał prowadzenie delikatnym strzałem z woleja. To była setna bramka "Lewego" na Allianz Arenie w Bundeslidze. Do końca pierwszej połowy Bayern nie schodził z połowy rywala, ale nie forsował tempa i do przerwy prowadził 1:0.

Po wyjściu z szatni Bayern nie zwolnił i szybko podwyższył prowadzenie. Richards zagrał płasko z prawej strony na tył pola karnego, wyczuł to Lewandowski, który urwał się aż trzem obrońcom i płaskim strzałem pokonał golkipera. To była jego 500. bramka w całej karierze.

Hertha nie chciała się jednak łatwo poddać i kilka minut później strzeliła gola kontaktowego. Matheus Cunha dorzucił piłkę z rzutu wolnego idealnie na głowę wysoko skaczącego Cordoby, a Kolumbijczyk pewnym strzałem pokonał Manuela Neuera.

W 68. minucie na boisku pojawił się Krzysztof Piątek, który zmienił obrońcę Deyoraiso Zeefuika. To oznaczało, że Bruno Labbadia chce do końca powalczyć o pełną pulę. Gościom udało się doprowadzić do remisu. Cunha po rajdzie rozklepał obronę z Piątkiem i w sytuacji sam na sam posłał piłkę tuż obok nogi Neuera. Ostatnie 20 minut zapowiadało się emocjonująco, choć to i tak mało powiedziane.

Bayern poczuł presję i wrzucił wyższy bieg, zaczął grać dużo szybciej. Szukał możliwości strzału z każdej pozycji. Genialną sytuację miał Corentin Tolisso w 80. minucie, ale nieczysto trafił w piłkę w powietrzu z kilku metrów i posłał ją w trybuny. Krycie tutaj zgubił Piątek. Chwilę później Serge Gnabry urwał się rywalom w kontrze, ale wygonił się z piłką prawie pod linię końcową i z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę. Hertha popełniała proste błędy i łatwo traciła piłkę, ale walczyła dosyć ostro, ryzykując żółte kartki. Zarobił ją m.in. Piątek za faul na Leonie Goretzce.

Po jego przewinieniu Bawarczycy rozegrali rzut wolny, który dał im ponowne prowadzenie. Gnabry dorzucił piłkę na nogę Muellera, ten wystawił ją "Lewemu", a Polak zrobił, co do niego należało - strzelił gola z bliskiej odległości. Hat-trick, 250. bramka dla Bayernu i 240. w Bundeslidze - to historyczne trafienie.

Radość gospodarzy nie trwała długo, bowiem Hertha szybko wyrównała. Dośrodkowanie z lewej strony dobrym strzałem głową zamknął Jessic Ngankam, który chwilę wcześniej wszedł z ławki.

W doliczonym czasie gry Maximilian Mittelstadt nieprzepisowo przytrzymywał Lewandowskiego w polu karnym i sprokurował "jedenastkę", którą na gola zamienił sam poszkodowany. Po tym trafieniu spiker przeczytał jego nazwisko jako "Lewangoalski".

Ostatecznie skończyło się wygraną Bayernu 4:3, Hertha walczyła o punkt do ostatniej sekundy, ale tak szalonego wieczoru zupełnie nikt się nie spodziewał. To był najlepszy argument, dlaczego warto oglądać Bundesligę.

W tabeli Bayern wskoczył na czwarte miejsce i traci punkt do prowadzącego RB Lipsk. Hertha jest na 13. pozycji.

Bayern Monachium - [b]Hertha Berlin 4:3 (1:0)
[/b]1:0 - Robert Lewandowski 40'
2:0 - Robert Lewandowski 51'
2:1 - Jhon Cordoba 59'
2:2 - Matheus Cunha 71'
3:2 - Robert Lewandowski 85'
3:3 - Jessic Ngankam 88'
4:3 - Robert Lewandowski (k.) 90+3'

Składy:

Bayern: Manuel Neuer - Chris Richards (65' Benjamin Pavard), Jerome Boateng, David Alaba, Lucas Hernandez (65' Jamal Musiala) - Joshua Kimmich (65' Joshua Kimmich), Leon Goretzka - Serge Gnabry (90+5' Javi Martinez), Thomas Mueller, Alphonso Davies - Robert Lewandowski. Trener: Hansi Flick.

Hertha: Alexander Schwolow - Deyoraiso Zeefuik (68' Krzysztof Piątek), Dedryck Boyata, Niklas Stark, Peter Pekarik - Vladimir Darida, Lucas Tousart - Dodi Lukebakio (88' Jessic Ngankam), Matheus Cunha, Maximilian Mittelstadt - Jhon Cordoba. Trener: Bruno Labbadia.

Żółte kartki: Hernandez, Gnabry, Lewandowski (Bayern), Cordoba, Piątek, Mittelstadt (Hertha).

Sędzia: Benjamin Cortus.

W drugim dzisiejszym meczu Bundesligi Wolfsburg zremisował bezbramkowo z Augsburgiem. Rafał Gikiewicz zagrał 90 minut, a Robert Gumny i Bartosz Białek przesiedzieli cały mecz na ławkach rezerwowych.

VfL Wolfsburg - FC Augsburg 0:0

Czytaj też:
Bayern znalazł zmiennika dla "Lewego"
Bayern szykuje transfery na ostatnią chwilę

Grafika za SofaScore.com:

Komentarze (103)
avatar
Fajka13
5.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto oglądał mecz ten wie, że Pan Lewandowski nie wypracował SAM sobie akcji po których strzelał bramki. Jego strzały były uwieńczeniem akcji kolegów( oprócz karnego, choć , no może...). Więc Le Czytaj całość
avatar
Miglanc667
5.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Tydzień podniecania drewnem-pogromcą ogórków uważam za otwarty. 
avatar
ThomasTom-parówa bita
5.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sklepusa24 szkoda mi ciebie. Długo się zastanawiałeś i guzik wymyśliłeś tyle ci mogę powiedzieć ;). 
michałek123
5.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Mam już powyżej uszu tekstów o Lewandowskim i żużlu. Naprawdę świat jest o wiele bardziej ciekawy i urozmaicony. 
Vegas
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Pan Profesor !!! Genialny człowiek na boisku i po za nim. WZÓR !!!