Transfery: szefowie PSG pogodzili się z odejściem Bułki. Już znaleźli następcę

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcin Bułka
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcin Bułka

Marcin Bułka ma już dość roli trzeciego bramkarza Paris St. Germain. Chce zmienić otoczenie. Wszystko wskazuje na to, że klub z Paryża zgodzi się na roczne wypożyczenie.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=65851]

Alexandre Letellier[/tag] jest blisko podpisania kontraktu z Paris Saint-Germain. Taką informację przekazali dziennikarze L'Equipe. To efekt decyzji Marcina Bułki, który zdecydował się opuścić zespół mistrza Francji i finalisty Ligi Mistrzów (więcej pisaliśmy o tej sprawie TUTAJ >>).

Przypomnijmy, że polski bramkarz ma już dość trzeciej pozycji wśród bramkarzy (obok Bułki PSG reprezentują jeszcze: Keylor Navas i Sergio Rico), chce regularnie grać i dlatego poprosił o wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Ma jeszcze nieco ponad tydzień. Okno transferowe zamyka się 5 października.

Szefowie PSG postanowili nie czekać i znaleźć rozwiązanie awaryjne, gdyby Polakowi udało się znaleźć nowy klub. To właśnie Letellier ma być bramkarzem numer trzy w Paryżu w obecnym sezonie. 29-latek w przeszłości szkolił się w PSG, ale nigdy nie zadebiutował w tym klubie. W latach 2010-19 występował w Angers. Ostatnie pół roku spędził w Orleans. W sumie rozegrał 36 spotkań we francuskiej ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Francuscy dziennikarze poinformowali, że rozmowy są zaawansowane, a ich przebieg ułatwia fakt, że Letellier może przejść na zasadzie wolnego transferu. PSG nie musi wykładać na stół pieniędzy.

Jak powiedział Tomasz Ćwiąkała z Canal Plus Sport, szefowie PSG wyrazili zgodę na odejście Bułki, ale tylko na zasadzie wypożyczenia, do końca sezonu 2020/21. Warunkiem ma być jednak podpis pod nowym kontraktem, który ma związać polskiego bramkarza z PSG na pięć kolejnych lat.

Czytaj także: Ligue 1. Lens - PSG. Zobacz koszmarny błąd Marcina Bułki (wideo) >>

Źródło artykułu: