Marcin Bułka usłyszy zarzut za spowodowanie wypadku. Grożą mu trzy lata więzienia

Getty Images / Na zdjęciu: Marcin Bułka
Getty Images / Na zdjęciu: Marcin Bułka

Sprawa wypadku samochodowego z udziałem Marcina Bułki przeszła do kolejnego etapu. Bramkarz Paris Saint-Germain usłyszy wkrótce zarzut. Grożą mu trzy lata pozbawienia wolności.

W tym artykule dowiesz się o:

Do zdarzenia doszło 27 maja bieżącego roku. - O godz. 21.35 przyjęliśmy zgłoszenie zdarzenia na drodze krajowej 62 w Wyszogrodzie na ul. Warszawskiej. Kierujący Lamborghini 20-letni mieszkaniec powiatu płockiego podczas manewru wyprzedzenia zderzył się czołowo z kierującym samochodem marki Hyundai - przekazała wówczas WP SportoweFakty oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Płocku, mł. asp. Marta Lewandowska.

Na tamtym etapie policja ustalała okoliczności wypadku, teraz już wiadomo, że odpowie za niego Marcin Bułka (piłkarz wyraził zgodę na ujawnienie imienia i nazwiska). - Zebrany materiał dowodowy w sprawie pozwolił na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym - poinformowała WP SportoweFakty mł. asp. Krystyna Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.

Bułka będzie odpowiadał z art. 177. § 1. Kodeksu Karnego, który mówi: "Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, bez trwałego uszczerbku), podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Lamborghini, którym kierował Marcin Bułka przed i po wypadku/Instagram
Lamborghini, którym kierował Marcin Bułka przed i po wypadku/Instagram

Jak się dowiedzieliśmy, Bułka od początku współpracuje z policją. Tuż po wypadku był przesłuchiwany w charakterze świadka i nie odmówił składania zeznań. Zawodnik usłyszy zarzut po 1 września, gdy pojawi się w Polsce przy okazji zgrupowania młodzieżowej reprezentacji. Ostatnie dwa tygodnie spędził w Portugalii, gdzie jego zespół brał udział w turnieju Final 8 Ligi Mistrzów. Niedzielny finał rozgrywek z Bayernem Monachium (0:1) obejrzał z ławki rezerwowych.

27 maja siedział za kierownicą wartego ponad milion złotych Lamborghini Huracan Evo Spyder o mocy przeszło 600 KM. Samochód nie był jego własnością, pochodził z wypożyczalni. W wypadku auto zostało całkowicie zniszczone. Piłkarz wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku, mocno ucierpiał jednak 56-letni kierowca Hyundaia, który trafił do szpitala z licznymi złamaniami.

Bułka jest jednym z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia w Europie. Jest wychowankiem warszawskiej Escoli Barcelona, w latach 2016-2019 był zawodnikiem Chelsea FC, a od lipca ubiegłego roku jest związany z Paris Saint-Germain.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To Rosja

Komentarze (13)
avatar
Ires
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już to widzę jak idzie do więzienia :D haha bądźmy poważni 
avatar
zbych22
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak kończy się brak pokory do świata i ludzi. Jak Bułka wydorośleje to może zacznie inaczej mówić i funkcjonować. Doktor rozum jednak się myli. 
avatar
Szef na worku
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dostanie 6m w zawieszeniu i kilka tyś kary 
avatar
AntyBorucTylkoReal
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak mł. asp. Marta Lewandowska. jednak Robert to profesjonalista, wysłał rodzinę żeby osłabić PSG 
avatar
Katon el Gordo
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakuje mi informacji: Z JAKĄ PRĘDKOŚCIĄ ODBYWAŁ SIĘ TEN MANEWR WYPRZEDZANIA ?