Liga Mistrzów. Hiszpańskie media. "Atletico jest jak zastawa z duraleksu"

PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Dayot Upamecano (z lewej) i Marcos Llorente (z prawej)
PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Dayot Upamecano (z lewej) i Marcos Llorente (z prawej)

"Czy ktoś naprawdę uważał Atletico za faworyta do tytułu" - takie pytanie zadawali sobie dziennikarze hiszpańskiej "Marki". Atletico Madryt po zaciętym spotkaniu odpadło z Ligi Mistrzów po porażce z RB Lipsk (1:2).

W tym artykule dowiesz się o:

To był pełen emocji wieczór na Estadio Jose Alvalade XXI w Lizbonie. Po zaciętym spotkaniu Atletico Madryt ostatecznie pożegnało się z rozgrywkami Ligi Mistrzów. RB Lipsk zwyciężyło 2:1 i tym samym zameldowało się w półfinale.

"Radość w Lipsku. Drużyna mająca zaledwie 11 lat udaje się wskoczyć do półfinału Ligi Mistrzów" - pisali w swojej relacji dziennikarze hiszpańskiego "AS".

"Czy ktoś naprawdę uważał Atletico za faworyta do tytułu" - takie pytanie zadawano sobie na łamach "Marki". "Zespół z Lipska był lepszy w pierwszej połowie, strzelił gola w drugiej i skuł kajdankami ekipę "Rojiblancos", która była daleka od swojego najlepszego poziomu" - czytamy dalej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Zwrócono także uwagę na dobrą zmianę, jaką dał Joao Felix. Po kilkunastu minutach gry wywalczył rzut karny, który następnie zamienił na wyrównującą bramkę, dającą Hiszpanom nadzieje. "Wszedł w 60. minucie, aby osiągnąć to, czego jego koledzy nie potrafili. Zranił RB Lipsk, które patrzyło, jak mija ich niczym huragan" - oceniono.

"Portugalczyk podał Atletico tlen, gdy było gorzej. Jego wejście do gry było niczym powiew świeżego powietrza" - skomentowali dziennikarze "Mundo Deportivo". Dostało się za to Saulowi, którego nazwano zagubionym. "Nie czuł się komfortowo. Nie można go za nic winić, ale nie wiedział, co zrobić w duecie z Herrerą" - czytamy.

"Atletico jest jak zastawa z duraleksu. To te talerze czy szklanki, które każdy miał bądź ma w domu. Nie są ładne, ale podaje się je za każdym razem. Wydaje się, że nigdy nie pękają. Atletico to nie zastawa ślubna. Wiele razy myślisz o zamianie go na inną, ale w końcu zostajesz z nią, bo spełnia swoje zadania" - w barwny sposób opisywali dziennikarze portalu marca.com. Tym razem jednak Atletico nie spełniło swojego zadania.

"Klątwa Atletico nadal obowiązuje. Bezczelny, młody zespół RB Lipsk wygrał przy odrobinie szczęścia, po niefortunnym rykoszecie. Błyskotliwość Joao Feliksa nie wystarczyła" - skomentował z kolei portal sport.es.

RB Lipsk gra dalej. W półfinale rozgrywek niemiecki klub zmierzy się z Paris Saint-Germain, które w środę pokonało Atalantę Bergamo.

Czytaj także:
RB Lipsk - Atletico Madryt. Ostre starcie w powietrzu, polała się krew
Bawarski walec wjeżdża do Lizbony. Bayern Monachium faworytem Champions League

Źródło artykułu: