Kilku byłych piłkarzy Lechii Gdańsk nie przebierało w słowach, gdy wspominali współpracę z trenerem Piotrem Stokowcem. Niedawno głos zabrał Marco Paixao, który nazwał Polaka "rasistą".
- W żadnym klubie w całym moim życiu nie miałem takich problemów z trenerem jak wtedy z nim - mówił w rozmowie z portalem "Futbolnews".
Błyskawicznie na jego słowa zareagował... brat Paixao, Flavio. Kapitan Lechii wziął w obronę Stokowca. "Niestety są ludzie chorzy na głowę, którzy mają problemy z logicznym myśleniem. Chyba potrzebują badań lekarskich, żeby sprawdzić, czy są w dobrej kondycji fizycznej" - napisał na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!
Na oskarżenia Marco odpowiedział także sam Stokowiec, który jest zszokowany słowami byłego napastnika Lechii Gdańsk. - To jest jakiś absurd. Marco jest jednym z zawodników, którzy nie potrafili odejść z klubu z klasą i który bezpodstawnie rzuca jakieś oszczerstwa. Nie dostosował się do zasad, które od początku uzgodniłem z drużyną - przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Myślę, że w tym przypadku pewne granice zostały mocno przekroczone, dlatego mocno zastanawiam się nad powzięciem kroków prawnych, bo na pewno tej sprawy tak nie zostawię - dodał Stokowiec.
Wcześniej - w podobny sposób o szkoleniowcu - wypowiadali się Sławomir Peszko, Milos Krasić i Artur Sobiech, a Rafał Wolski zarzucił mu kłamstwo ws. okoliczności jego odejścia z klubu. - Ze Stokowcem nigdy się nie dogadywałem. Tak śliskiego człowieka nigdy nie spotkałem. Bardzo odetchnąłem, gdy odszedłem z Lechii. Przyjdzie na niego czas. To nie pogróżki, tylko mówię, że jeszcze o nim opowiem - mówił Peszko dla WP SportoweFakty.
- Ci zawodnicy sami pokazują klasę, a raczej jej brak, bo ciężko inaczej nazwać publiczne obrzucanie błotem byłego klubu czy trenera. Nawet nie wiem, przed czym miałbym się bronić. Mówiąc wprost, nie chcę wchodzić do tego szamba i się w nim taplać. Można powiedzieć, że bardzo dużo traciłem na tym jako trener. Być może taki był cel tych ataków, dlatego tym bardziej nie zamierzam odpowiadać na takie zaczepki - skomentował Stokowiec.
Lechia w sezonie 2019/2020 zajęła czwarte miejsce w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Podopieczni Stokowca zagrali także w finale Pucharu Polski. Przegrali tam z Cracovią 2:3 po dogrywce.
Zobacz także:
Transfery. PKO Ekstraklasa. Bartosz Kapustka wróci do Polski? Legia w grze, Lech pytał
Transfery. Lionel Messi oczekuje zmiany trenera w Barcelonie. Wskazał idealnego kandydata