PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Raków Częstochowa: efektowna wygrana zespołu Marcina Brosza

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze

Górnik Zabrze przegrywał z Rakowem Częstochowa, ale odwrócił losy meczu i wygrał 4:1. Dzięki trzem punktom gospodarze awansowali na 9. miejsce w PKO Ekstraklasie.

Górnik i Raków walczą o 9. miejsce w grupie spadkowej. Po piątkowej wygranej między zespoły wskoczyła Wisła Płock. Kilka godzin później sytuacja ponownie uległa zmianom.

Już pierwsza akcja gości zakończyła się rzutem karnym. Dogranie ręką zatrzymał Przemysław Wiśniewski. Sędzia dopiero po konsultacjach i analizach powtórek wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Petr Schwarz.

Szybka strata gola zmusiła gospodarzy do ataku, Raków cofnął się i szans szukał w kontrach. Po jednej z nich w 20. minucie w dobrej sytuacji przestrzelił Felicio Brown Forbes. Zmarnowana okazja szybko zemściła się na przyjezdnych. Górnik doprowadził do remisu. Jesus Jimenez zagrał w polu karnym do Igor Angulo, ten płaskim strzałem trafił do siatki. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach na 2:1 mógł trafić Giorgos Giakoumakis, dobrze między słupkami interweniował Michał Gliwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej

Raków swoją szansę na drugą bramkę stworzył sobie w 31. minucie. Wówczas z pola karnego uderzył Brown Forbes, piłkę w ostatnim momencie podbił Wiśniewski. To uratowało gospodarzy.

Po zmianie stron aktywniejszy w ofensywie był Górnik. To jednak ponownie Raków miał okazję na bramkę. Po zagraniu Schwarza, zamykający akcję Jarosław Jach uderzył tuż obok słupka.

Po godzinie gry na prowadzenie wyszedł zespół z Zabrza. Erik Janza dośrodkował z lewej strony, strzał Angulo odbił Gliwa, poprawka Piotra Krawczyka znalazła drogę do siatki. Powtórki pokazały, że piłkę we własnej bramce umieścił Jach.

Raków nie kwapił się do ataku, ale swoją szansę miał. W 66. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomas Petrasek głową uderzył pod poprzeczkę, ale Chudy wybił piłkę.

Co nie udało się gościom, wykonali gospodarze. W 71. minucie sprzed pola karnego uderzył Alasana Manneh. Gliwa "wypluł" piłkę, poprawkę Angulo golkiper zbił na słupek, przy drugiej już jednak skapitulował.

Częstochowianie do gry ponownie mogli wrócić na dwanaście minut przed końcem. Wówczas po zgraniu piłki z rzutu rożnego z metra w bramkę nie trafił Jach. Raków do końca starał się złapać kontakt bramkowy, ale nie udało się gościom trafić do siatki. Gola zdobył Górnik. W 86. minucie Angulo zagrał do Jimeneza, ten mijał rywali w polu karnym niczym tyczki i w sytuacji sam na sam spokojnie uderzył obok Gliwy.

Dzięki trzem punktom Górnik awansował na 9. pozycję w PKO Ekstraklasie. Raków spadł na 10. pozycję.

Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 4:1 (1:1)
0:1 - Petr Schwarz (k.) 4'
1:1 - Igor Angulo 20'
2:1 - Jarosław Jach (sam.) 60'
3:1 - Igor Angulo 71'
4:1 - Jesus Jimenez 86'

Składy:

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Stavros Vassilantonopoulos, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka (90+1' Adam Ryczkowski), Roman Prochazka (79' Daniel Ściślak), Alasana Manneh, Jesus Jimenez - Giorgos Giakoumakis (66' Piotr Krawczyk), Igor Angulo.

Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Igor Sapała, Fran Tudor, Patryk Kun (66' Daniel Bartl) - Petr Schwarz, Rusłan Babenko (73' Ben Lederman) - Sebastian Musiolik, Felicio Brown Forbes.

Żółte kartki: Wiśniewski, Jirka, Prochazka (Górnik).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Piast - Jagiellonia. Waldemar Fornalik: Nie spodziewamy się, że kolejny rywal będzie słabszy
PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia czyści szatnię. Santi Samanes odchodzi

Źródło artykułu: