Ostatni weekend nie był udany dla Francka Ribery'ego. Francuz doznał kontuzji stawu skokowego i w 66. minucie opuścił boisko. Jego ACF Fiorentina pokonała co prawda Parmę 2:1, ale po powrocie do domu czekała go niemiła niespodzianka.
Okazało się, że jego dom został splądrowany przez złodziei. Zniknęły przede wszystkim biżuteria i inne kosztowności, w tym złote zegarki.
Francuz pokazał w mediach społecznościowych, jaki widok zastał po powrocie. - Dzięki Bogu moja żona i dzieci były bezpieczne w Monachium, ale jak możemy ufać naszemu otoczeniu - powiedział Ribery, cytowany przez portal football-italia.net.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Georgina Rodriguez na snopie siana
Pomoc Ribery'emu zaoferował jego klub. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Franck poczuł się znów bezpiecznie. Wesprzemy go w tym trudnym czasie - powiedział właściciel drużyny Rocco Commisso.
- Oprócz strat finansowych takie wydarzenia są bardzo traumatyczne dla ofiar. Możesz też stracić przedmioty o wartości sentymentalnej, których nic nie zastąpi - zakończył.
— Franck Ribéry (@FranckRibery) July 6, 2020
Czytaj także:
- Koronawirus nie sparaliżował Islandii. Futbol wrócił na stadiony
- Wybory prezydenckie 2020. Grzegorz Lato: Duda miał być prezydentem wszystkich Polaków, został prezydentem jednego Polaka