FC Barcelona zdominowała hiszpański futbol, zdobywając w ostatnich jedenastu latach osiem tytułów w La Liga. W tym sezonie wszystko wskazuje jednak na to, że Dumie Katalonii powinie się noga. Jeśli Królewscy wygrają czwartkowy mecz z Getafe (godz. 22), będą mieli cztery punkty przewagi nad odwiecznym rywalem.
Katalońska prasa zawsze jest nieprzychylna Realowi Madryt i teraz zamiast skupić się na błędach i słabej dyspozycji Barcelony, mocno atakuje sędziów, którzy mają w ostatnich meczach faworyzować Los Blancos.
"Kryteria sędziów na boisku jak i w systemie VAR są zupełnie inne dla jednych i dla drugich, zwłaszcza po wznowieniu rozgrywek" - pisze dziennik "Mundo Deportivo", który podkreśla, że Real wygrał tylko jedno spotkanie bez kontrowersji. W pozostałych mógł liczyć na przychylność sędziów.
Na okładce gazety znajdziemy także statystyki. Gerard Pique faulował w tym sezonie 30 razy, za co dostał 14 żółtych kartek. Sergio Ramos z kolei, który uchodzi za największego brutala w Realu Madryt, popełnił 46 przewinień, za co otrzymał łącznie 8 żółtych kartek.
"Na korzyść Barcelony podyktowano sześć rzutów karnych, a dla jej rywali - siedem. W tym samym czasie Real Madryt otrzymał siedem jedenastek, a jego rywale tylko dwie" - czytamy.
Real Madryt nie pozostaje dłużny i uważa, że jest niesprawiedliwie traktowany pod względem terminarza. Między czwartkowym meczem z Getafe (22:00) a niedzielnym z Athletic Bilbao (14:00), Królewscy nie będą mieli nawet 70 godzin przerwy.
Zobacz także:
Przeciętni obcokrajowcy wypierają polskich piłkarzy z ligi
Świetny powrót do składu Kamila Grosickiego. "Stanowił ciągłe zagrożenie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!