Trzy kluby zmieniają się na szczycie tabeli. Tylko dwa z nich mogą awansować bezpośrednio do PKO Ekstraklasy, a ostatni z nich będzie musiał przebijać się przez baraże. W piątek rano Podbeskidzie Bielsko-Biała było liderem, a w sobotę późnym popołudniem znalazło się już na trzecim miejscu. W niedzielę Górale podjęli Stomil Olsztyn i dzięki zwycięstwu w niełatwym spotkaniu ponownie wyprzedzili Stal Mielec oraz Wartę Poznań.
Statystyka strzałów celnych 0:1 mówiła wszystko o pierwszej połowie. Stomil niby odważnie rozpoczął spotkanie, niby Podbeskidzie doszło do głosu po kilkunastu minutach, ale ataki obu drużyn w generalnie wyrównanej konfrontacji były równie bezowocne. Tak gospodarze, jak i goście mieli o czym rozmawiać ze swoimi szkoleniowcami w szatni.
W 28. kolejce było już jedno spotkanie zespołu z czołówki, które totalnie rozczarowało poziomem. Warta Poznań zremisowała bezbramkowo na stadionie Miedzi Legnica. Pod Klimczokiem nikt nie chciał powtórki.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"
Po przerwie oba kluby stworzyły sytuacje podbramkowe w krótkim okresie. Różnica polegała na tym, że Stomilowi nie udało się wykorzystać swojej szansy, ponieważ Koki Hinokio strzelił w słupek, a odpowiedź Podbeskidzia była już bezbłędna.
Zabójcze dla Stomilu przyspieszenie Podbeskidzia rozpoczęło się w 58. minucie. Łukasz Sierpina nabrał prędkości w kontrataku, a jego wstrzelenie piłki w kierunku Kamila Bilińskiego trafiło w największego pechowca popołudnia Mateusza Bondarenkę. Gol na 1:0 dla Górali był trafieniem samobójczym defensora. Po zaledwie pięciu minutach bielszczanie podwoili prowadzenie, a Karol Danielak główkował na 2:0 po dośrodkowaniu Rafała Figiela.
Stomil już nie zmobilizował się do skutecznego ataku. Po dwóch szybkich ciosach Podbeskidzie utrzymało swoje prowadzenie, a Martin Polacek musiał interweniować tylko raz po strzale wprowadzonego z ławki rezerwowych Grzegorza Lecha. Mecz zakończył się wynikiem 2:0, a lider choć nie zaprezentował się tym razem rewelacyjnie, postawił na swoim.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 2:0 (0:0)
1:0 - Mateusz Bondarenko (sam.) 58'
2:0 - Karol Danielak 63'
Składy:
Podbeskidzie: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Aleksander Komor, Kornel Osyra, Kacper Gach - Rafał Figiel, Tomasz Nowak - Karol Danielak (80' Michał Rzuchowski), Filip Laskowski (59' Mateusz Sopoćko), Łukasz Sierpina - Kamil Biliński (70' Marko Roginić)
Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Wiktor Biedrzycki, Mateusz Bondarenko, Jonatan Straus - Jakub Tecław (64' Lukas Kuban), Wojciech Hajda (63' Artur Siemaszko) - Jurich Carolina, Koki Hinokio, Sam van Huffel (76' Grzegorz Lech) - Szymon Sobczak
Żółte kartki: Komor (Podbeskidzie) oraz Carolina, Bucholc, Bondarenko (Stomil)
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stal Mielec | 34 | 21 | 4 | 9 | 57:31 | 67 |
2 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 19 | 8 | 7 | 64:35 | 65 |
3 | Warta Poznań | 34 | 18 | 6 | 10 | 52:35 | 60 |
4 | Radomiak Radom | 34 | 16 | 9 | 9 | 52:45 | 57 |
5 | Miedź Legnica | 34 | 14 | 9 | 11 | 49:44 | 51 |
6 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 14 | 8 | 12 | 47:34 | 50 |
7 | Chrobry Głogów | 34 | 14 | 7 | 13 | 41:44 | 49 |
8 | Puszcza Niepołomice | 34 | 13 | 9 | 12 | 36:37 | 48 |
9 | GKS Tychy | 34 | 12 | 11 | 11 | 60:53 | 47 |
10 | Stomil Olsztyn | 34 | 13 | 7 | 14 | 30:38 | 46 |
11 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 12 | 8 | 14 | 49:55 | 44 |
12 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 8 | 14 | 45:49 | 44 |
13 | Odra Opole | 34 | 11 | 9 | 14 | 33:39 | 42 |
14 | GKS Jastrzębie | 34 | 9 | 14 | 11 | 41:46 | 41 |
15 | GKS Bełchatów | 34 | 11 | 7 | 16 | 36:45 | 40 |
16 | Olimpia Grudziądz | 34 | 11 | 7 | 16 | 45:56 | 40 |
17 | Chojniczanka Chojnice | 34 | 8 | 6 | 20 | 46:67 | 30 |
18 | Wigry Suwałki | 34 | 7 | 5 | 22 | 27:57 | 26 |
Czytaj także: o najlepszych piłkarzach poprzedniej kolejki w Fortuna I lidze
Czytaj także: Trener Dominik Nowak odchodzi z Miedzi Legnica. Nowym szkoleniowcem został Ireneusz Kościelniak