Legia Warszawa zremisowała bezbramkowo z Jagiellonią Białystok w meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy i jest coraz bliższa tytułu mistrza Polski. - Szanujemy ten punkt, biorąc pod uwagę problemy, które mieliśmy przed tym spotkaniem - powiedział trener Aleksandar Vuković podczas konferencji prasowej.
Dużą komplikacją dla zespołu aktualnego lidera ligowej tabeli była kontuzja Tomasa Pekharta, który był już awizowany do podstawowego składu. Podczas rozgrzewki zgłosił jednak sztabowi, że nie będzie w stanie zagrać. - Więcej na ten temat będziemy wiedzieć w czwartek. Wydaje mi się, że nie jest to na tyle groźny uraz, by wykluczył go z kolejnego starcia. Zobaczymy jednak, czy wystarczy czasu, aby doprowadzić go do pełni sprawności - podkreślił serbski szkoleniowiec.
- Urazy Jose Kante i Vamary Sanogo na pewno nie są dla nas komfortową sytuacją. Na szczęście Mateusz Cholewiak znów pomógł drużynie, potrafił dać z siebie bardzo dużo. Zabrakło mu niewiele do strzelenia gola. Cieszę się, że mam go do dyspozycji - dodał Vuković.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos
Mimo bezbramkowego wyniku Vuković nie krył zadowolenia z postawy Legii w pojedynku z Jagiellonią. Sam rezultat uważał natomiast za dobry. - To był trudny mecz, czyli taki jakiego się spodziewaliśmy. Mieliśmy swoje problemy przed nim, tuż przed wypadł nam jeszcze jeden zawodnik, więc mieliśmy utrudnione zadanie. Dlatego też szanuję ten punkt i gratuluję chłopakom, że potrafili dać z siebie wszystko pod względem wolicjonalnym - skomentował.
- Musieliśmy troszeczkę pozmieniać w ustawieniu drużyny. Mieliśmy jednak dużo sytuacji, po których powinniśmy dojść przynajmniej do strzału na bramkę. Zabrakło dobrego ostatniego podania - zauważył dalej 40-latek.
Vuković nie szczędził też pochwał dla przeciwnika. - Wynik jest sprawiedliwy, bo Jagiellonia też miała swoje sytuacje. Rywale udowodnili, że są na fali wznoszącej i wrócili na właściwe tory. Teraz dla każdego tutaj będzie trudno. A my na tę chwilę koncentrujemy się już na regeneracji i kolejnym meczu, który czeka nas już w najbliższy weekend - zaznaczył.