Robert Lewandowski w trwającym sezonie wrócił do świetnej dyspozycji strzeleckiej. Tylko w La Liga zanotował już 25 trafień, co daje mu pozycję lidera w klasyfikacji króla strzelców. Łącznie w 42 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach reprezentant Polski strzelił już 38 bramek, co podkreśla jego pozycję lidera drużyny.
Były napastnik FC Barcelony, Luis Suarez, nie uznaje jednak 36-latka za czołową postać katalońskiego zespołu. W rozmowie z youtuberem Davoo Xeneize podkreślił, że najbardziej w drużynie Hansiego Flicka wyróżniają się Pedri i Lamine Yamal, którzy "robią różnicę".
ZOBACZ WIDEO: Nietypowe urodziny byłego reprezentanta Polski. Zaprezentował niezły okaz
Suarez zaznaczył, że ich obecność na murawie ma kluczowe znaczenie. W drugim rzędzie umieścił natomiast Lewandowskiego i Raphinhę. - Są też dwaj inni zawodnicy, tacy jak Raphinha i Lewandowski, ale poziom Pedriego i Yamala jest wyjątkowy - skwitował.
Pedri znacząco poprawił efektywność ofensywną Barcelony w tym sezonie, stabilizując jednocześnie środek pola. Yamal natomiast, dzięki swojej intuicji, skutecznie tworzy i wykorzystuje szanse w ataku.
Suarez, który dołączył do Barcelony z Liverpoolu w 2014 r. za 81,72 mln euro, wspomina, że gra dla klubu z Camp Nou była spełnieniem jego marzeń. W trakcie swojej kariery w Barcelonie Suarez zdobył 195 bramek i 113 asyst w 283 meczach, zdobywając wiele prestiżowych trofeów. Obecnie napastnik gra w Interze Miami, gdzie występuje razem z inną legendą katalońskiego zespołu, Lionelem Messim.