Z powodu kontuzji w zespole Bruno Labbadia zdecydował się na zmiany w składzie. Pod jego skrzydłami zadebiutowali więc Arne Maier i Krzysztof Piątek, wychodząc w meczu od pierwszej minuty.
"Po udanej indywidualnej akcji Piątek zdobył bramkę dającą Hercie prowadzenie (1:0)" - relacjonuje ran.de. "Hertha walczyła fizycznie, ale zespół Labbadii nie znalazł żadnych rozwiązań przeciwko dobrze zorganizowanej grze gości. Brakowało tempa, a interakcja między napastnikami, Vedadem Ibiseviciem a Krzysztofem Piątkiem, nie była jeszcze właściwa" - czytamy w spox.de.
Naszego zawodnika docenił "Kicker", uznając, że "zrobił różnicę w pierwszej połowie". Dziennikarze dokładnie opisali sytuację, w której Piątek zdobył bramkę: "Ibisević zawiódł z wąskiego kąta. W następnej akcji piłkę po błędzie Hasebe przechwycił Piątek. W polu karnym poradził sobie z trzema piłkarzami Eintrachtu i uderzył z bliskiej odległości".
Napastnik został oceniony przeciętnie, ale trzeba przyznać, że porażka 1:4 była dość bolesna dla Herthy, co odbiło się na notach całego zespołu. "Polak zadebiutował w wyjściowej jedenastce u Labbadii i strzelił bramkę na 1:0 w 24. minucie. Okazał dużo asertywności i zimnej krwi. Stracił piłkę przed golem na 1:3" - napisał Sportbuzzer.de i przyznał naszemu napastnikowi notę 3 (skala 1-6, 1 - klasa światowa).
- Dobrze zaczęliśmy, weszliśmy szybko na dobry poziom i zasłużyliśmy na prowadzenie. Później z powodu kontuzji straciliśmy Pera Skjelbreda, dostaliśmy czerwoną kartkę. Zbyt łatwo straciliśmy bramki, nie broniliśmy się dobrze - mówił "Suddeutsche Zeitung" po meczu z żalem Bruno Labbadia.
Czytaj też:
Premier League. Policja zakończyła dochodzenie. Callum Hudson-Odoi nie popełnił gwałtu
Bundesliga. Krzysztof Piątek z golem, ale Hertha Berlin rozbita przez Eintracht Frankfurt
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!